Trener Miodrag Rajković nadal bez klubu. Dlaczego?
Trener, który wywalczył dla PGE Turowa Zgorzelec trzy medale w ciągu trzech lat, Miodrag Rajković nadal nie znalazł pracodawcy na sezon 2015/2016. Serb cały czas czeka na odpowiednią ofertę.
Dlaczego więc tak utytułowany, a jednocześnie perspektywiczny szkoleniowiec nie jest jeszcze zatrudniony w żadnym klubie?
- Mieliśmy kilka ofert na stole, ale niestety nie tylko jeden Miodrag Rajković szuka klubu na sezon 2015/2016. Mogę zdradzić, że Serb był w gronie kandydatów do objęcia m.in. tureckiego Banvitu, hiszpańskiej Murcji czy rosyjskiego Krasnye Oktyabr - mówi agent trenera, Aleksandar Avlijas.
W Zgorzelcu Rajković wykonywał na tyle dobrą pracę, że chętnych na jego usługi nie brakowało nawet w trakcie rozgrywek. Warto przypomnieć, że w lutym pojawiła się informacja o tym, że Serb może objąć schedę w Besiktasie Stambuł. Jak się okazuje - ówczesne doniesienia były prawdziwe.
- Istniała taka możliwość. Bardzo korzystna finansowo oferta z Besiktasu leżała na stole. Wystarczyło tylko złożyć podpis. Rajković był pierwszą opcją tureckiego klubu, gdy ten zwolnił swojego dotychczasowego trenera. Ale Miodrag uznał, że nie może zostawić PGE Turowa w trakcie sezonu i wolał zakończyć sezon w Polsce - dodaje serbski agent.
Dlaczego więc szkoleniowiec, który zdobył trzy medale w trzech ostatnich sezonach, prowadził swój zespół w EuroCup, lidze VTB i wreszcie Eurolidze, a także miał poważne oferty w trakcie ostatniego sezonu, obecnie pozostaje bez pracy?
- Widzieliśmy, że nie będzie łatwo znaleźć klub dlatego, że sezon w Polsce zakończył się dość późno, w połowie czerwca. W tym czasie większość drużyn, a zwłaszcza te, który zakończyły już swoje ligowe zmagania, układają składy na kolejny sezon, zaczynając - co oczywiste - od osoby trenera. Mimo wszystko, trener Rajković jest cierpliwy i prędzej czy później z pewnością otrzyma posadę pierwszego trenera w jakimś europejskim zespole - kończy Avlijas.
Podekscytowany wyzwaniem - wywiad z Danielem Dillonem, nowym rzucającym PGE Turowa