Karol Pytyś wrócił do I ligi. "Chciałem więcej grać"
- W czasie sezonu biłem się już z myślami - mówi Karol Pytyś, który po roku gry w King Wilkach Morskich Szczecin powrócił do Spójni Stargard Szczeciński.
- To dla mnie niewyobrażalnie cenne doświadczenie. Jestem zadowolony, że mogłem grać na najwyższym poziomie rozgrywek. Dużo się nauczyłem, jeżeli chodzi ogólnie o koszykówkę. Szkoda, że może nie aż tak bardzo późno, ale wolałbym żeby ten sezon mi się przydarzył jak miałem 22 lata a nie 29 - ocenia czas spędzony w King Wilkach Morskich Szczecin, w rywalizacji z najlepszymi.
W piątek kibice Spójni mogli poznać zespół uczestnicząc w otwartym treningu. Dla Karola Pytysia nie była to pierwszyzna, gdyż jego poprzedni klub należał do najaktywniejszych pod względem marketingowym w Tauron Basket Lidze. - To wydarzenie przygotowane dla kibiców. Mogą zapoznać się z zespołem i zobaczyć jak się prezentujemy po pierwszych tygodniach przygotowań. Cieszę się, że już trenujemy i zaczynamy tworzyć fajny zespół. Atmosfera jest bardzo dobra. Ciężko trenujemy, bo jest dużo długich i intensywnych treningów, ale fajnie się pracuje i w dobrą stronę to idzie - zapewnia nasz rozmówca.Spójnia trenuje od 10 sierpnia. Pod koniec tego miesiąca rozpocznie gry kontrolne. - Początek jest zawsze trudny. Biegamy, dużo trenujemy z piłkami oraz na siłowni. Myślę, że to zaprocentuje. Mamy zaplanowane około 8-10 sparingów, więc trochę pogramy we wrześniu. Trzeba czekać na nasze wyniki. Zobaczymy jak będzie szło - kończy Pytyś.