ME 2015: Serbska lokomotywa rozjechała czeską zaporę wjeżdżając do półfinału!

Serbowie przystępowali do ćwierćfinałowej potyczki z Czechami w roli zdecydowanego faworyta i z roli tej wywiązali się perfekcyjnie, wygrywając bardzo pewnie i wysoko.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Czesi dali z siebie wszystko, jednak to na niewiele się zdało przy rywalizacji z doskonale grającymi Serbami. O wysokiej wygranej zadecydowała "ławka" teamu z Bałkanów oraz kapitalnie rozdzielający asysty Milos Teodosic.

Zaczęło się niespodziewanie, bowiem to nasi południowi sąsiedzi prowadzili 12:5 dzięki skutecznej grze Blake'a Schilba. Faworyt szybko się jednak przebudził, a doskonała zmianę dał Zoran Erceg.

Reprezentanci Serbii przyspieszyli dopiero po wyjściu z szatni na drugą połowę, a ich przewaga urosła do 10 punktów. Podopieczni Aleksandara Djordjevicia sami sobie jednak zgotowali jeszcze emocje, bowiem dwie straty oraz brak defensywy sprawiły, że Czesi wrócili do gry zmniejszając straty do 4 punktów przed decydującą ćwiartką.

Pierwsze minuty ostatniej kwarty pokazały jednak, że Serbom wróciła koncentracja. Szybka seria punktowa 7:1, kolejne asysty Teodosicia i niezwykle ważne rzuty Nemanji Bjelicy sprawiły, że Serbowie weszli na najwyższe swoje obroty, a mecz wygrali ostatecznie 89:75.

Mówiło się, że Czesi aby myśleć o sensacji, muszą znaleźć trzeciego do wsparcia dla swoich liderów, w osobach Tomasa Satoransky'ego i Jana Vesely'ego . W pierwszej kwarcie wydawało się, że takim zawodnikiem będzie Schilb, ale ten do udanych może zapisać tylko pierwszą kwartę, w której zdobył wszystkie swoje 11 punktów. Satoransky i Vesely natomiast zakończyli mecz z dorobkiem odpowiednio 20 punktów, 4 asyst i 4 zbiórek oraz 23 punktów i 10 zbiórek.

Statystyki Satoransky'ego i tak wypadają blado przy wyczynie Teodosicia. To ich pojedynek miał być ozdobą tego meczu i wygrał go zdecydowanie koszykarz z Bałkanów, który do 12 punktów dołożył aż 14 asyst!

Nie byłoby jednak triumfu Serbów, gdyby nie dwóch rezerwowych w osobach Miroslava Raduljicy oraz Ercega. Pierwszy był zdecydowanym królem strefy podkoszowej, z kolei drugi praktycznie nie mylił się, wykorzystując 6 z 7 rzutów z gry (w tym 3/3 za 3) oraz 5 na 5 z linii rzutów wolnych.

Półfinałowego rywala dla Serbów wyłoni drugi środowy pojedynek, w którym Włosi zmierzą się z Litwinami.

Serbia - Czechy 89:75 (21:21, 24:21, 22:21, 22:12)

Serbia: Erceg 20, Raduljica 16, Bjelica 14 (10 zb), Teodosić 12 (14 as), Markovic 11, Nedovic 8, Bogdanovic 6, Kalinic 2, Simonović 0, Kuzmic 0, Milosavljevic 0, Milutinov 0.

Czechy: Vesely 23 (10 zb), Satoransky 20, Schilb 11, Houska 5, Hruban 5, Pumprla 5, Welsch 4, Benda 2, Auda 0, Jelinek 0, Sirina 0.

Czy Serbia wywalczy medal EuroBasketu 2015?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×