Center Warriors ze złamanym nosem
W Golden State Warriors zaczyna się robić mały szpital. Po kontuzji Harrisona Barnesa, najprawdopodobniej do końca preseason obecni mistrzowie NBA będą musieli radzić sobie bez Andrew Boguta. Center w spotkaniu z Houston Rockets złamał nos.
W drugiej kwarcie kontrolnego pojedynku z Houston Rockets, K.J. McDaniels próbował zakończyć akcję efektownym wsadem. Pech chciał, że oprócz nieudanej próby wyrządził dodatkowo krzywdę swojemu rywalowi. Andrew Bogut po tym zdarzeniu usiadł na ławce rezerwowych i nie powrócił już do końca meczu na parkiet.
Badania medyczne po spotkaniu wykazały złamanie nosa oraz konieczność wykonania operacji. Dla centra Golden State Warriors to tylko i wyłącznie powtórka z rozrywki.
-To już czwarty raz, kiedy mam złamany nos. W tym momencie w ogóle nie mogę oddychać jedną dziurką. W piątek po południu lub w sobotę rano powinienem mieć operację. Na pewno nie zagram w najbliższym meczu, być może opuszczę też kolejny. Mam jednak nadzieję, że uda mi się zagrać w ostatnim spotkaniu preseason. - komentował po pojedynku Bogut.
Zawodnik Warriors był mocno zdenerwowany decyzją sędziów, ponieważ - jak sam twierdzi - nie dotknął swojego rywala, a został mu odgwizdany faul.
-Jest jak jest. Wkurza mnie po prostu, że to było moje przewinienie, ponieważ w ogóle nie dotknąłem McDanielsa. Jego pięść trafiła w mój nos, a mi odgwizdano faul. To już trzeci raz w karierze, kiedy łamię nos podczas meczu, a sędziowie widzą w tym jeszcze moją winę. - dodał Andrew.
W poprzednim pojedynku przeciwko Denver Nuggets kontuzji doznał również Harrison Barnes. Na jego prawym kolanie znajduje się jeszcze duży siniak, a Warriors nie widzą potrzeby, aby przyspieszać jego powrót do gry. Zespół nastawia się przede wszystkim na początek sezonu regularnego. Priorytetem jest, aby wszyscy podstawowi zawodnicy byli wówczas zdolni do gry.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.