Niesamowita końcówka w Sopocie! "Najważniejsze jest zwycięstwo"

Śląsk Wrocław w dość niezwykłych okolicznościach pokonał ekipę Trefla Sopot w niedzielny wieczór. Dla podopiecznych Mihailo Uvalina była to druga wygrana w rozgrywkach TBL, żółto-czarni są jedną z ekip, które nie mają zwycięstwa.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Na minutę przed końcem spotkania sopocianie prowadzili różnicą sześciu puntów po celnym rzucie Tyreeka Durena. Wydawało się, że już nic nie odbierze Treflowi zwycięstwa i żółto-czarni będą mogli cieszyć się z pierwszej wiktorii w tym sezonie. Tak się jednak nie stało. Zaważyły przede wszystkim proste błędy gospodarzy - m.in. wyrzut z autu Piotra Śmigielskiego prosto w ręce Jarvisa Williamsa.

Śląsk z kolei opanował nerwy i odniósł bardzo cenną wygraną na trudnym terenie.

- Ostatnie cztery-pięć minut pokazaliśmy dużo walki po obu stronach parkietu. Szczególnie mogła się podobać nasza defensywa. W końcówce podejmowaliśmy mądre decyzje - mówił na konferencji prasowej Mihailo Uvalin, opiekun Śląska Wrocław, który chwalił ekipę z Sopotu za dobrą postawę w tym spotkaniu.

Ekipa z Dolnego Śląska długo nie mogła sobie poradzić z agresywną obroną sopocian, którzy wymuszali sporo strat (w całym meczu 18).

- Trefl zagrał dobry mecz, z dużą energią. Od połowy pierwszej kwarty zaczęli grać bardzo agresywnie w obronie. Stworzyli nam sporo problemów. Nie umieliśmy sobie z ich presją poradzić. Było dość nerwowo, ale w przerwie wytłumaczyliśmy pewne kwestie i to zaprocentowało. W trzecią kwartę weszliśmy z odpowiednią koncentracją i udało się zniwelować straty. Później jednak powtórzyła się historia z pierwszej odsłony - skomentował Uvalin.

Dla Śląska to druga wygrana w rozgrywkach. Wcześniej wrocławianie pokonali Rosę Radom. Trefl pozostaje bez wygranej.

- Najważniejsze jest to, że wygraliśmy. Mamy lepszy zespół od Trefla, ale rywale pokazali swoją siłę. Cieszę się jednak, że to my wyjeżdżamy z tego miejsca z wygraną - zaznaczył Serb.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×