Start rozbity w Gdyni! Bardzo dobry występ Filipa Matczaka

Właściwie już po pierwszej połowie wynik meczu Asseco ze Startem był przesądzony. Gdynianie nie dali rozwinąć się rywalom w ataku, wygrywając 83:52. Do triumfu poprowadził ich Filip Matczak.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Gdynianie wykorzystali atut własnego parkietu. W sobotni wieczór nie dali ani na chwilę rozwinąć się rywalom w ataku. O ich dominacji niech świadczy końcowy rezultat spotkania oraz statystyki - ekipa z Trójmiasta zanotowała skuteczność z gry na poziomie 47,5 procenta przy niespełna 29 procentach lublinian. To przede wszystkim skutek bardzo dużej liczby spudłowanych rzutów zza linii 6,75 m - zaledwie dwie na 25 prób przyjezdnych w tym elemencie znalazły drogę do kosza. Ponadto miejscowi zebrali aż o 14 piłek więcej od Startu (50:36) oraz rozdali aż 21 asyst, przy zaledwie dziewięciu gości.

Po pierwszych dziesięciu minutach nie wydawało się, iż przewaga Asseco będzie aż tak widoczna. Na początku spotkania Start nawet prowadził, ale po wsadzie Jakuba Parzeńskiego (6:5) jego drużyna wypracowała minimalną różnicę na swoją korzyść, której nie oddała już do końcowej syreny, a z czasem znacznie ją powiększyła. Dobrze dysponowany rzutowo był Sebastian Kowalczyk. Po jego dwóch wolnych podopieczni Tane Spaseva "odskoczyli" na sześć punktów (15:9).

Później, głównie dzięki bardzo dobrej postawie najlepszego na parkiecie Filipa Matczaka oraz Przemysława Frasunkiewicza, gdynianie błyskawicznie zwiększyli dystans. Bezradni lublinianie nie mogli nic na to poradzić.

Po zmianie stron gospodarze dopełnili formalności. W pewnym momencie ich przewaga sięgnęła 32 "oczek" (61:29). Goście musieli uciekać się do rzutów zza łuku, których spudłowali dziewięć z rzędu.

Do triumfu poprowadził miejscowych Matczak, który był bardzo blisko uzyskania double-double (18 punktów i osiem zbiórek), podobnie jak Piotr Szczotka - 10 "oczek" i tyle samo zebranych piłek.

Asseco Gdynia - Start Lublin 83:52 (15:9, 22:12, 26:16, 20:15)

Asseco: Matczak 18, Żołnierewicz 13, Kowalczyk 12, Szczotka 10, Parzeński 7, Frasunkiewicz 7, Kaplanović 7, Morozow 3, Frąckiewicz 2, Hickey 2, Czerlonko 2, Kołodziej 0

Start: Kellogg 16, Czumakow 14, Myśliwiec 9, Jackson 4, Salamonik 4, Poole 2, Grzeliński 2, Czujkowski 1, Małecki 0, Ciechociński 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×