Alexis Wangmene: Z optymizmem patrzymy w przyszłość

Zdjęcie okładkowe artykułu: Jakub Janecki / bmslamstal.pl /
Jakub Janecki / bmslamstal.pl /
zdjęcie autora artykułu

Alexis Wangmene był jednym z wyróżniających się graczy BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski w potyczce przeciwko MKS-owi Dąbrowa Górnicza. Jego zespół wygrał na wyjeździe 73:66.

Dla Kameruńczyka był to drugi mecz w barwach BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski. Alexis Wangmene w starciu z MKS-em Dąbrowa Górnicza pokazał się z dobrej strony, na swoim koncie zapisał 10 punktów, a także 7 zbiórek. Po dwóch spotkaniach widać, że zakontraktowanie 26-latka było dobrym posunięciem działaczy beniaminka Tauron Basket Ligi.

- Pierwszy mecz w barwach Stali był dla mnie trochę trudny, bo dopiero co wyszedłem z samolotu, starałem się poznać moich kolegów z nowej drużyny i nasz system gry, musiałem zobaczyć jak gramy. Po tym mogę powiedzieć, że mój zespół wykonał kawał dobrej roboty, pomogli mi wejść w system gry, zaaklimatyzować się, poczuć się pewnie - przyznał Kameruńczyk.

W meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza ostrowianie dobrze spisywali się w defensywie, zanotowali więcej zbiórek i przechwytów, a do tego świetnie rozpoczęli czwartą kwartę. - Każdy mecz jest osobnym rozdziałem. Uczysz się na błędach, jedziesz do domu, oglądasz taśmę i możesz zobaczyć elementy, w których możesz być lepszy, potem możesz to przełożyć na drużynę. Chciałem wyjść na boisko i zagrać lepiej w defensywie, niż zrobiłem to w poprzednim meczu. Koncentrowałem się na tym - powiedział Wangmene.

W Dąbrowie Górniczej BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski odniosła trzecie zwycięstwo w tym sezonie. - Zagraliśmy jako zespół. Ten mecz był bardzo trudny, to była fizyczna gra, ale wszyscy pozostali skoncentrowani na meczu. Wiedzieliśmy, że naszym celem jest odniesienie zwycięstwa. Wszyscy dali coś od siebie, mieliśmy dobrego lidera w osobie Curtisa, swój udział w wygranej ma także ławka i trenerzy. Udało się zwyciężyć. Teraz patrzymy z optymizmem w przyszłość, cały czas chcemy iść do przodu - stwierdził Wangmene.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)