Hit kolejki dostarczy wielu emocji? Dariusz Kaszowski: Tworzymy nową historię

Jakub Artych
Jakub Artych
Skupmy się na samej drużynie z Łańcuta. Jest pan zadowolony z bilansu ośmiu zwycięstw i dwóch porażek?

- Jak najbardziej. Wiadomo, że można byłoby pokusić się o jeszcze lepszy bilans. Uważam jednak, że jak na 10 spotkań to nasz bilans jest bardzo dobry.

Żałuje pan niespodziewanej porażki w Kłodzku?

- Na pewno, ale walczyliśmy tam do ostatnich sekund. Zespół z Kłodzka postawił nam w tym meczu bardzo trudne warunki. Swoją charyzmą i zaangażowaniem bardzo mocno się przeciwstawili. Zabrakło nam trochę szczęścia, także bardzo gratulowałem gospodarzom tego zwycięstwa. Porażki na pewno dużo uczą i powodują, że zawodnicy nie mogą być pewni siebie w kolejnych spotkaniach, tylko trzeba cały czas z pełną koncentracją podchodzić do każdego rywala.

Najsłabiej w tym sezonie zagraliśmy z Legią Warszawa, z którą przegraliśmy praktycznie w pierwszej połowie. Szkoda, że słabszy mecz przydarzył się z jednym z kandydatów do awansu, ale musimy to przeżyć. Jeżeli wyciągniemy wnioski z dwóch naszych porażek, to wszystko będzie z korzyścią dla nas.

W zespole z Łańcuta coraz lepiej radzi sobie Krzysztof Jakóbczyk. Od początku wiedział pan, iż będzie to duże wzmocnienie Sokoła?

- Oczywiście, że tak. Znam Krzyśka nie od dziś, jest uznaną marką w I-ligowej koszykówce. Dwa lata temu był najlepszym zawodnikiem tej ligi w zespole z Kutna. Wiedziałem jakiego gracza kontraktujemy i sądziłem, że będzie to pewny punkt naszej drużyny. Pewną niewiadomą mógł być ostatni sezon, który przesiedział na ławce rezerwowych, ale byłem spokojny o Krzyśka, gdyż wiem czego można się po nim spodziewać

A jak pan oceni postawę Jurka Koszuty? Zawodnicy Sokoła wypowiadają się o nim w samych superlatywach.

- Innych słów nie usłyszy pan również ode mnie. Nasz wychowanek wrócił do klubu po długiej przygodzie z koszykówką na północy kraju. Z powrotu Jurka jestem bardzo zadowolony. Ma dużo atutów, których sporo wykorzystujemy w naszej grze. Jest naszą jedną z podstawowych opcji w zespole. Mam nadzieję, że Jurek da nam bardzo dużo w tym sezonie.

Z którego miejsca na koniec sezonu będzie pan zadowolony?

- Przed sezonem zakładałem drużynie awans do pierwszej czwórki. Staramy się wygrywać każde spotkanie i jeśli skończymy rundę zasadniczą w pierwszej czwórce to będę zadowolony. Oczywiście nie będziemy minimalistami. Może powalczymy nawet o zajęcie pierwszego miejsca przed fazą play-off. Jest to z pewnością bardzo trudne zadanie ale trzeba stawiać sobie wysokie cele, aby do nich dążyć i cały czas się rozwijać.

Rozmawiał Jakub Artych

Czy Max Elektro Sokół Łańcut zdobędzie Krosno?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×