Wojciech Żurawski po jubileuszowym meczu: Jeszcze jest coś do zrobienia
W niedzielne popołudnie Wojciech Żurawski dopełnił formalności. Koszykarz BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski rozegrał 700. ligowy mecz. Jubilat cieszył się z fantastycznego osiągnięcia i obiecywał, że powalczy o kolejne rekordy.
- Przyznam szczerze, że do tej pory nie liczyłem tych spotkań. W dobie portali społecznościowych i internetu siłą rzeczy musiałem się o tym dowiedzieć. Odczuwam satysfakcję, ale również chęć dalszej gry. Uważam, że jeszcze jest coś do zrobienia. Myślę, że mogę zaatakować czołowe pozycje, jeżeli chodzi o najlepszych zawodników w historii polskiej koszykówki. Zostało jeszcze trzech. Jeżeli się uda, zdrowie dopisze i wciąż będę czuł satysfakcję z gry w koszykówkę to myślę, że mogę grać jeszcze jakiś czas - powiedział po spotkaniu z King Wilkami Morskimi Szczecin.
Wojciech Żurawski w niedzielę na parkiecie spędził sześć minut. Zdobył dwa punkty i dołożył kolejną zbiórkę do klasyfikacji, w której nie ma sobie równych. Jak już informowaliśmy, doświadczony podkoszowy w trwającym sezonie może wyprzedzić w liczbie rozegranych ligowych spotkań Mariusza Bacika oraz Dariusza Parzeńskiego. Trudniej będzie mu dogonić Jerzego Binkowskiego, który zagrał 756 meczów.
- Wydaje mi się, że w tym meczu zabrakło koncentracji i czegoś, co istniało jeszcze w naszym ostatnim spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Na pewno wyciągniemy wnioski. Myślę, że już w kolejnym pojedynku pokażemy, że jednak potrafimy grać lepiej - dodał niedzielny jubilat.