Koszmar Turowa! Kapitalna końcówka Wilków Morskich!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wicemistrzowie Polski mogą sobie pluć w brodę! PGE Turów Zgorzelec był blisko zwycięstwa, ale w końcówce spisał się koszmarnie i ostatecznie uległ przed własną publicznością King Wilkom Morskim!

To po prostu katastrofa. Jeszcze niespełna 2,5 minuty przed końcem meczu podopieczni Piotra Ignatowicza mieli dziewięć punktów przewagi. Było to najwyższe prowadzenie gospodarzy w tym spotkaniu i wydawało się, że wygraną mają już w kieszeni. Ale finisz w wykonaniu zgorzelczan były fatalny.

W ostatnich dwóch minutach King Wilki Morskie zdołały się przebudzić. Ogromna w tym zasługa Łukasza Majewskiego, który trafił dwie "trójki" z rzędu. Jego celne rzuty sprawiły, że deficyt stopniał do zaledwie trzech "oczek". Tym samym szczecinianie wrócili do walki o zwycięstwo i mieli jeszcze sporo czasu na odwrócenie losów.

I tak też się stało. Przyjezdni poszli za ciosem, bo ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie Polacy. Najskuteczniejszy u gości Paweł Kikowski w pewnym momencie wyprowadził nawet swoją drużynę na prowadzenie, ale PGE Turów nie pozostał dłużny i zdołał odpowiedzieć.

Ostatnie słowo należało jednak do graczy Marka Łukomskiego, a konkretniej do Pawła Leończyka. To on wykorzystał dwa rzuty wolne, a w ostatniej akcji meczu zachował zimną krew i trafił na wagę zwycięstwa. Kto by się spodziewał, że w 2,5 minuty King Wilki Morskie powiększą swój dorobek aż o.. 18 punktów!

Wszyscy wymienieni rodzimi zawodnicy mieli ogromny wkład w zwycięstwo. Nie obyło się jednak bez wsparcia innych graczy - Uros Nikolić i Frank Gaines dołożyli odpowiednio 15 i 14 punktów.

U gospodarzy na pierwszym planie był Filip Dylewicz, który zapisał na swoje konto 17 punktów, 8 zbiórek i 4 asysty. Oprócz niego dwucyfrowe dorobki mieli też Jakub Karolak, Daniel Dillon, Cameron Tatum i Jovan Novak.

Wicemistrzowie Polski mają powody do niezadowolenia. Wypuścili zwycięstwo z rąk i jedynie pogorszyli swoją sytuację w tabeli Tauron Basket Ligi. To już siódma porażka tego zespołu w jedenastym starciu. Nieco lepszy bilans mają aktualnie koszykarze ze Szczecina, dla których była to piąta wygrana w rozgrywkach.

PGE Turów Zgorzelec - King Wilki Morskie Szczecin 84:86 (16:21, 20:20, 27:18, 21:27)

PGE Turów: Dylewicz 17, Karolak 16, Tatum 15, Novak 14, Dillon 13, Kostrzeski 6, Krestinin 3, Niedźwiedzki 0, Gospodarek 0, Marek 0.

King Wilki Morskie: Kikowski 17, Leończyk 15, Nikolić 15, Gaines 14, Majewski 12, Lucious 6, Michał Nowakowski 2, Aiken 2, Garbacz 2, Marcin Nowakowski 1.

Źródło artykułu:
Kto powinien zostać MVP meczu?
Paweł Leończyk
Paweł Kikowski
Ktoś inny (napisz w komentarzu)
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (8)
avatar
miasto
13.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żadne zaskoczenie. Wilki mają silniejszy skład.  
avatar
ECSfan
13.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sensacji brak, Wilki muszą jakoś wstrząsnąć zespołem, bo miejsce w tabeli zdecydowanie nie na ich aspirację.  
avatar
eeeee
13.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje Wilki. Turów przegrał wygrany mecz, co nic nie umniejsza przeciwnikom. Turowie....ostatni dzwonek na przemyślenia.  
Zbigniew B
13.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po meczu WIlków z Anwilem myślałem, że będzie znów walka o "doskonałe" 13 miejsce a tutaj mila niespodzianka. Choć do końca sezonu jeszcze daleko rysuje się szansa walki o play-off.  
moim zdaniem
13.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szacun na odrobienie straty! Gaines świetne 3 przechwyty, które Maja, Kiko i Leon wykończyli :) Lublin dołożył wygraną. Super wieczór, jeszcze tylko ROSA.