Demonte Harper: Mamy wielu strzelców

Energa Czarni Słupsk to jeden z kandydatów do zdobycia medalu w tym sezonie Tauron Basket Ligi. - Takie prognozy są słuszne. Mamy kompletny zespół - przyznaje Demonte Harper, amerykański strzelec.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
WP SportoweFakty / Marcin Chyła
Demonte Harper wrócił do gry po blisko dwumiesięcznej pauzie, która była spowodowana kontuzją oka. Amerykanin rozegrał dwa spotkania po przerwie. W meczu z AZS-em Koszalin czuł się znacznie pewniej, niż w starciu z Asseco Gdynia. Gracz w ciągu 19 minut zdobył siedem punktów.

Zawodnik skupił się na kreowaniu pozycji kolegom (pięć asyst). Świetnie dysponowani byli szczególnie Łukasz Seweryn i Jarosław Mokros, którzy trafili po pięć trójek w całym spotkaniu. Słupszczanie mieli 22 asyst, trafiając 15 z 30 rzutów z dystansu.

- Dużo nad tym elementem pracujemy. Mamy kompletną drużynę, w której jest wielu strzelców. Wiemy, jak z tego korzystać. Każdy tego dnia był świetnie dysponowany. Konsekwentnie realizowaliśmy założenia trenerskie i to przyniosło efekt - przyznaje amerykański zawodnik Energi Czarnych Słupsk.

Kluczowym momentem poniedziałkowego meczu był początek trzeciej kwarty. Gospodarze w ciągu kilku minut zaliczyli serię 14:0 i praktycznie zapewnili sobie zwycięstwo. Goście ambitnie walczyli, ale to było wszystko, na co było ich stać w tym meczu.

- W takich meczach często drużyny popełniają błędy. Wynika to z dużych emocji. Wykorzystaliśmy wszystkie mankamenty w grze AZS-u. To był nasz dzień - zauważa Harper, dla którego były to pierwsze Derby Pomorza. Amerykanin jest zachwyconą atmosferą podczas spotkania.

- Atmosfera była znakomita. Kibice byli naszym szóstym zawodnikiem. Dali nam wiele energii. To wielka frajda grać przy takim dopingu - zaznacza gracz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×