Wojciech Barycz: Liga jest bardzo nieprzewidywalna

Podkoszowy GKS-u Tychy w ostatnich meczach spisuje się bardzo dobrze. - Każdy może wygrać z każdym w I lidze, co pokazał ostatni mecz we Wrocławiu - analizuje Wojciech Barycz.

Jakub Artych
Jakub Artych

WP SportoweFakty: Powszechnie mówi się, że derby zawsze rządzą się własnymi prawami. Wy jednak w sobotę zaprzeczyliście tej tezie.

Wojciech Barycz: Był to trudny mecz, ponieważ w spotkaniach derbowych przeciwnik motywuje się jeszcze bardziej do zwycięstwa. Tym bardziej, że to my wystąpiliśmy w roli "faworyta".

Pierwsza połowa niespodziewanie dla wszystkich była bardzo wyrównana. Dlaczego?

- Zespół z Katowic podszedł do meczu pełny woli walki i chęci na zwycięstwo. My natomiast pierwszą połowę graliśmy trochę zachowawczo. Były widoczne rezerwy, nie wiem z czego to wynikało.

W trzeciej kwarcie mocno ruszyliście do ataku. Była bura w szatni od trenera?

- Wiedzieliśmy, że w trzeciej kwarcie musimy postawić już swoje warunki i od początku grać naszą koszykówkę.

Który element zaważył o tym, iż ostatecznie uzyskaliście 15-punktowe zwycięstwo?

- Zaczęliśmy grać lepiej w obronie co przełożyło się na parę skutecznych szybkich ataków. W końcu udało się nam uzyskać bezpieczną przewagę punktową.
Barycz: Dla mnie ważniejsze jest dobro zespołu Barycz: Dla mnie ważniejsze jest dobro zespołu
Byliście rozczarowani spotkaniem w Warszawie na Torwarze? W trzeciej kwarcie wydawało się, iż przejmujecie kontrolę nad meczem.

- Do tego meczu przygotowywaliśmy się z wielką koncentracją i zaangażowaniem. Chcieliśmy zrobić niespodziankę wygrywając na Torwarze, ale ogólnie zagraliśmy słabe spotkanie. Zrobiliśmy za dużo głupich strat, nie trafialiśmy z łatwych pozycji, co przełożyło się na porażkę.

Biorąc pod uwagę indywidualne statystyki, to z pewnością należysz do czołówki GKS-u. Jesteś zadowolony ze swojej formy?

- Wiadomo, że każdy patrzy na wyniki indywidualne, ale dla mnie ważniejsze jest dobro zespołu.

Po porażce z Legią trzecie miejsce oddaliło się od was. Wierzycie nadal w zajęcie lokaty za drużynami z Podkarpacia?

- Liga jest bardzo nieprzewidywalna. Każdy może wygrać z każdym, co pokazał ostatni mecz we Wrocławiu. Koncentrujemy się na swojej grze oraz na tym jak ją poprawić. Oczywiście wierzymy, że możemy zająć jak najwyższe miejsce przed fazą play off.

Miejsce w czołówce będzie dla was realne, jeśli będziecie wygrywać mecze z teoretycznie łatwiejszymi rywalami, a takie czeka GKS za tydzień z SKK Siedlce. Rywale mogą wam pokrzyżować szyki?

- W I lidze to każdy może sobie popsuć szyki. Będzie to na pewno ciężki mecz. Musimy zagrać wszystkie kwarty bardziej skoncentrowani i agresywni w obronie, niż to miało miejsce w zeszłą sobotę.

Rozmawiał Jakub Artych

Czy GKS Tychy pokona SKK Siedlce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×