Zoran Sretenović: 35 minut bardzo dobrej gry

- Przez 35 minut graliśmy bardzo dobrze przeciwko zespołowi, który będzie w tym sezonie w ścisłej czołówce. Z rytmu w końcówce wybiła nas zmienna obrona Anwilu - powiedział Zoran Sretenović, trener BM Slam Stali po porażce swojej drużyny.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Anwil Włocławek ponownie obronił Halę Mistrzów. W sobotę zawodnicy Igora Milicicia pokonali BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski, choć beniaminek mocno postraszył wyżej notowanego rywala.

- Gratulacje dla Anwilu, ale jednocześnie też gratulacje dla moich zawodników. Mogę powiedzieć, że to był dla nas bardzo udany mecz. Przyjechaliśmy tutaj jako beniaminek, żeby pokazać charakter naszego zespołu, żeby powalczyć i rzeczywiście to nam się udało - powiedział trener BM Slam Stali, Zoran Sretenović.

Ostrowianie przegrywali przez całą pierwszą połowę, ale po zmianie stron zagrali na tyle skutecznie, że na początku czwartej kwarty doprowadzili do remisu 53:53. Od tego momentu jednak zdobyli tylko siedem punktów, a włocławianie - 17. I ostatecznie to Anwil wygrał sobotnie spotkanie 70:60.

- Przez 35 minut graliśmy bardzo dobrze, ale niestety zabrakło nam koncentracji, gdy Anwil postawił zmienną obronę pod koniec spotkania. Szybko wypadliśmy z rytmu, a Anwil wygrał mecz - dodał Sretenović, który docenił klasę rywala i zaznaczył dysproporcję między obiema ekipami.

- My jesteśmy beniaminkiem, a Anwil - w mojej ocenie - ma być w czołówce ligi. Dla nas to był bardzo trudny przeciwnik, ale pomimo tego pokazaliśmy, że potrafimy zagrać mocną, dobrą koszykówkę - zakończył trener BM Slam Stali.

Po meczu w Hali Mistrzów, ostrowianie spadli na 10. miejsce w tabeli z bilansem 8:9.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×