Jakub Parzeński: Polfarmex był podrażniony

Tak fatalnie w tym sezonie Asseco Gdynia jeszcze nie zagrało. Podopieczni Tane Spaseva w poniedziałkowy wieczór zostali rozgromieni przez Polfarmex Kutno 44:75. Co stało się z gdyńską ekipą, która aspiruje do gry w play-offach?

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Gdynianie w Kutnie zdobyli zaledwie 44 punkty, co jest najgorszym wynikiem w tym sezonie. Podopieczni Tane Spaseva w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła byli gorsi od graczy Polfarmexu. Goście mylili się na potęgę. Szczególnie fatalnie wypadli w rzutach z dystansu. Trafili zaledwie jeden z 22 rzutów, co daje 4,5 procentową skuteczność!

- Polfarmex był ewidentnie rozdrażniony porażką z nami z pierwszej rundy i zagrali ze zdecydowanie większą energią od nas. Nie ma co ukrywać, że już od kilku spotkań brakuje nam Przemka Żołnierewicza, do tego Piotrek Szczotka zmagał się z kontuzją i nie trenował na 100 procent praktycznie dwa ostatnie tygodnie. Niby nie ma co usprawiedliwiać tak wysokiej porażki w ten sposób, ale jednak są to bardzo ważne postacie w naszym zespole - przyznaje Jakub Parzeński, podkoszowy Asseco Gdynia.

Przez poniedziałkową porażkę gdynianie spadli w tabeli na 7. miejsce, ale na ich szczęście kolejnego rywala, King Wilki Morskie Szczecin, wyprzedzają o cztery punkty.
Asseco wysoko przegrało w Kutnie Asseco wysoko przegrało w Kutnie
Podopieczni Spaseva już w piątek będą mieli okazję się zrehabilitować. Rywalem będzie Polski Cukier Toruń.

- Po takim meczu negatywne napięcie, emocje pewnie jeszcze długo by nie opadły, ale na szczęście szansa na rehabilitację przyjdzie bardzo szybko, bo już piątek. Teraz robimy wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do meczu z Toruniem i zmazać plamę - zaznacza Parzeński.

Gdynianie całkiem nieźle radzą sobie w pojedynkach z toruńską drużyną. W poprzednim sezonie dwukrotnie pokonali Polski Cukier. Przed obecnymi rozgrywkami okazali się lepsi na turnieju w Słupsku, z kolei w Grodzie Kopernika wygrali 83:79.

- Z tygodnia na tydzień ta drużyna rozpędza się, gra coraz lepiej. Jednak wygraliśmy już z nimi kilka razy, także można powiedzieć, że Asseco im trochę nie leży - komentuje zawodnik.


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×