Znakomita trzecia kwarta dała Astorii wygraną

W meczu kończącym 21. kolejkę I ligi koszykarzy, Astoria Bydgoszcz pokonała GTK Gliwice 78:69. - Chcieliśmy się zrehabilitować za poprzednią porażkę - powiedział po spotkaniu trener gospodarzy, Konrad Kaźmierczyk.

Dawid Siemieniecki
Dawid Siemieniecki
WP SportoweFakty

Gospodarze środowego pojedynku bardzo dobrze weszli w spotkanie. Po niecałych 6 minutach gry prowadzili już 18:5, po celnym trafieniu zza łuku Mikołaja Groda, i o czas poprosić musiał trener gości, Paweł Turkiewicz. To był jednak wyraźnie dzień podkoszowego Astorii, który po chwili ponownie celnie przymierzył zza linii 6,75. Pierwsze 10 minut było całkowicie zdominowane przez gospodarzy, którzy grali na bardzo dobrej skuteczności, dokładając do tego solidną defensywę.

Kolejne fragmenty spotkania były już bardziej wyrównane. Sygnał do ataku dla gości dał Marcin Stokłosa i przede wszystkim Jakub Załucki, który odnalazł swoją klepkę w rzutach dystansowych. Z kolei pod koszem kilka udanych akcji zanotował Łukasz Paul. Kombinowana obrona zespołu GTK, w której część graczy stała strefą, a jeden przeszkadzał rozgrywającemu, przynosiła swoje efekty. Zwłaszcza w temacie bronienia Piotra Robaka. Lider bydgoszczan do przerwy zdobył bowiem zaledwie 2 punkty.

Astoria schodząc do szatni nadal prowadziła, ale nie mogła być spokojna o końcowy rezultat. Ten stan zmieniło pojawienie się na parkiecie Huberta Mazura, który zdecydował się zagrać na własną prośbę pomimo kontuzji. I od razu po wejściu na parkiet dwukrotnie zgubił krycie Piotra Pluty i zdobył łatwe punkty spod kosza. Chwilę później dorzucił do tego jeszcze rzut trzypunktowy. Przy nim obudził się również Piotr Robak, który swoimi wejściami pod kosz wprowadzał sporo zamieszania w szeregi zespołu GTK.

Trener gości próbował jakoś zatrzymać rozpędzonych gospodarzy, ale ci ani myśleli się zatrzymywać. Swoje punkty dorzucali kolejni gracze, a zawodnicy z Gliwic byli wobec tego kompletnie bezradni. Po 30 minutach wynik zdawał się być rozstrzygnięty, bowiem Astoria prowadziła już 72:46.

Na ostatnią część meczu zespoły wychodziły dość niechętnie. Bydgoszczanie mieli świadomość tego, że tylko kataklizm może im odebrać zwycięstwo, natomiast gracze GTK chcieli już chyba po prostu jak najszybciej udać się do szatni. Indolencja strzelecka gospodarzy sprawiła jednak, że zespół z Gliwic złapał wiatr w żagle. Jego seria 13:0 sprawiła, że bydgoszczanie tak pewni wygranej już być nie mogli. Ich akcje były szarpane, brakowało im płynności i pewnego wykończenia.

Po skutecznej akcji Kacpra Radwańskiego, na trzy minuty przed końcem, na tablicy zrobiło się zaledwie 74:66. Wtedy jednak swoją jedyną trójkę w spotkaniu trafił Sebastian Laydych, dając tym samym nieco potrzebnego oddechu sobie i swoim kolegom. Na więcej gości stać już nie było i tym samym ponieśli oni 17 porażkę w sezonie. Z kolei bydgoszczanie, dzięki wygranej, wskoczyli na 7 lokatę w tabeli.

Astoria Bydgoszcz - GTK Gliwice 78:69 (24:15, 19:21, 29:10, 6:23)

Astoria: Laydych 16, Piotr Robak 14, Grod 12, Lewandowski 10, Mazur 10, Szyttenholm 7, Barszczyk 6, Fatz 2, Kutta 1, Łucka 0, Senski 0, Wardziński 0.

GTK: Paul 14, Załucki 14, Radwański 10, Wróbel 8, Stokłosa 6, Konsek 5, Fraś 4, Pluta 3, Podulka 3, Bodych 2.

I liga mężczyzn 2015/2016

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Miasto Szkła Krosno 30 29 1 2633 1913 59
2 Rawlplug Sokół Łańcut 30 25 5 2273 1858 55
3 Legia Warszawa 30 21 9 2433 2152 51
4 Znicz Basket Pruszków 30 19 11 2183 2118 49
5 GKS Tychy 30 17 13 2329 2169 47
6 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 16 14 2263 2302 46
7 Pogoń Prudnik 30 16 14 2128 2083 46
8 Zetkama Doral Nysa Kłodzko 30 14 16 1959 2204 44
9 SKK Siedlce 30 12 18 2220 2317 42
10 PGE Spójnia Stargard 30 12 18 2151 2319 42
11 ACK UTH Rosa Radom 30 12 18 2126 2242 42
12 Enea Basket Poznań 30 10 20 1904 2072 40

Pokaż całą tabelę




Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×