Nieprawdopodobny mecz Curry'ego przeciwko drużynie Gortata!

Stephen Curry zdobył 51 punktów, trafiając 11 trójek w meczu przeciwko Washington Wizards! Wojownicy pokonali drużynę Marcina Gortata 134:121, a Polak rozegrał przeciętne zawody.

Jacek Konsek
Jacek Konsek
EZRA SHAW / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / AFP / EZRA SHAW / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / AFP

W niedzielę zdobył tylko 13 punktów przeciwko New York Knicks, notując jeden z najsłabszych meczów w sezonie. Po zaledwie kilkudziesięciu godzinach Stephen Curry po raz kolejny udowodnił, że jest genialnym koszykarzem. Na oczach Marcina Gortata i ponad 20-tysięcznej publiczności w Verizon Center rozegrał genialne spotkanie. W 36 minut zdobył 51 punktów przy niesamowitej skuteczności  gry 19/28. Curry miał 11/16 za trzy, ocierając się o wyrównanie historycznego rekordu w liczbie trafionych trójek.

Curry już w pierwszej połowie grał fantastycznie - miał 36 punktów przy skuteczności 13/14! Stało się wówczas jasne, że nie będzie problemu, aby osiągnąć granicę 50 oczek, co w tej hali udało się jeszcze tylko Gilbertowi Arenasowi oraz słynnemu Michaelowi Jordanowi.

Marcin Gortat nie był tym razem pierwszoplanową postacią Czarodziei. Polak w 28 minut zgromadził dziewięć punktów (4/8 z gry), miał osiem zbiórek, dwa przechwyty i blok. Zdecydowanym liderem był tego dnia John Wall, autor 41 punktów i 10 asyst. Gwiazdora Wizards przyćmił jednak Curry.

- On był jak Kobe Bryant, kiedy rzucał 81 punktów. Nie potrafił się pomylić, mimo że broniliśmy przeciwko niemu najlepiej jak potrafiliśmy - przyznał z uznaniem Wall.

Golden State zaaplikowali Wizards 134 punkty, na co złożyło się aż 20 trójek. Klay Thompson dołożył 24 punkty, w tym sześć trójek. Draymond Green skompletował kolejne triple-double w sezonie. Skrzydłowy miał 12 punktów, 12 asyst, 10 zbiórek i pięć bloków!

Była to ósma wygrana z rzędu Warriors, którzy z bilansem 45-4 są coraz bliżej ustanowienia historycznego rekordu w NBA. Do końca sezonu zasadniczego pozostały 33. spotkania, w których Wojownicy mogą pozwolić sobie nawet na pięć porażek, aby pobić legendarnych Chicago Bulls (72-10) z sezonu 1995/1996.

Czarodzieje z kolei są w coraz trudniejszej sytuacji. W ostatnich 10 meczach wygrali zaledwie raz, a we własnej hali notują serię 0-6. Ich bilans 21-26 pozwala obecnie zajmować 11. miejsce w konferencji, ze stratą 3,5 meczów do Detroit Pistons.

Kevin Durant rzutem za try punkty w ostatniej sekundzie meczu zapewnił Oklahomie City Thunder zwycięstwo nad Orlando Magic 117:114. To 12 wygrana Grzmotu w ostatnich 13 spotkaniach.

Durant trafił sześć trójek i miał 37 punktów, pięć zbiórek, pięć asyst i trzy bloki. Świetnie spisał się również Russell Westbrook, który skompletował trzecie z rzędu triple-double i ósme w całym sezonie. Russ zgromadził 24 punkty, 19 zbiórek i 14 asyst. Westbrook ma w swojej już 29. takich osiągnięć - tyle samo co Rajon Rondo. Więcej triple-double spośród aktywnych graczy ma tylko LeBron James (39).

- Mając dwóch takich graczy jakich ma Billy Donovan, nie potrzeba brać czasu. Dajcie im piłkę i zejdźcie z drogi - powiedział Scott Skiles, trener Orlando. Szkoleniowiec Thunder Billy Donovan nie wziął czasu przed ostatnią akcją meczu i jak się okazało później - słusznie.

Niemalże po czterech latach Minnesota Timberwolves wygrała na parkiecie Los Angeles Clippers. Leśne Wilki prowadzone przez Andrew Wigginsa (31 punktów) pokonały LAC 108:102. Wygrana jest dużego kalibru niespodzianką, bowiem Wolves mieli ostatnio na wyjeździe serię 0-12.

Wyniki:

Charlotte Hornets - Cleveland Cavaliers 106:97 (23:23, 26:35, 33:17, 24:22)
(Lin 24, William 16, Kaminsky 15 - Irving 26, James 23, Smith 14)

Philadelphia 76ers - Atlanta Hawks 86:124 (17:27, 25:31, 20:30, 24:36)
(Stauskas 17, Canaan 11, Noel 10 - Scott 13, Hardaway 13, Bazemore 12)

Boston Celtics - Detroit Pistons 102:95 (27:16, 29:20, 22:24, 24:35)
(Thomas 17, Bradley 15, Turner 14 - Jackson 17, Ilyasova 16, Drummond 16)

Brooklyn Nets - Indiana Pacers 100:114 (23:26, 20:36, 34:25, 23:27)
(Lopez 21, Johnson 20, Young 16 - Miles 27, George 17, G. Hill 13)

Oklahoma City Thunder - Orlando Magic 117:114 (32:32, 34:33, 30:29, 21:20)
(Durant 37, Westbrook 24, Kanter 13 - Oladipo 37, Vucevic 16, Hezonja 16)

Washington Wizards - Golden State Warriors 121:134 (28:43, 32:31, 32:29, 29:31)
(Wall 41, Beal 18, Nene 12 - Curry 51, Thompson 24, Green 12)

Dallas Mavericks - Miami Heat 90:93 (21:21, 25:26, 19:27, 25:19)
(Nowitzki 28, Parsons 12, Barea 11 - Bosh 20, Wade 18, Deng 15)

San Antonio Spurs - New Orleans Pelicans 110:97 (30:27, 23:18, 30:34, 27:18)
(Aldridge 36, Leonard 26, Green 16 - Davis 28, Holiday 20, Cole 14)

Utah Jazz - Denver Nuggets 85:81 (21:23, 19:23, 21:17, 24:18)
(Favors 16, Hayward 16, Gobert 12 - Gallinari 24, Faried 14, Harris 11)

Sacramento Kings - Chicago Bulls 102:107 (25:34, 32:26, 18:20, 27:27)
(Cousins 30, Collison 19, Belinelli 18 - Moore 24, Rose 21, Gasol 16)

Los Angeles Clippers - Minnesota Timberwolves 102:108 (27:27, 28:26, 19:23, 28:32)
(Paul 22, Crawford 21, Jordan 18 - Wiggins 31, Towns 17, LaVine 17)

Czy Golden State Warriors pobiją rekord wszech czasów Chicago Bulls (72-10)?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×