AZS Koszalin celuje w pierwszą "szóstkę"

Działacze AZS-u Koszalin mają bardzo ambitne plany. Widzą drużynę w pierwszej "szóstce". Czy podopiecznym Davida Dedka uda się zrealizować cele zarządu klubu?

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Po spotkaniu ze Stelmetem Zielona Góra zespół AZS-u Koszalin miał ponad dwutygodniową przerwę w rozgrywkach. Ten czas klubowi działacze wykorzystali na to, aby dokładnie przeanalizować rynek i wzmocnić drużynę przed najważniejszą częścią sezonu.

David Dedek do swojej dyspozycji otrzymał trzech nowych graczy - Stefhona Hannaha, Marcina Nowakowskiego i Adama Pechacka. Klub do rozgrywek zgłosił także Pawła Śpicę, ale na razie zawodnik nie otrzymał szansy od słoweńskiego szkoleniowca.

Przed spotkaniem z Polfarmexem Kutno zarząd postawił przed drużyną jasny cel. - Założyliśmy sobie, że chcielibyśmy wygrać cztery z tych pięciu spotkań. Aczkolwiek pierwszy mecz przegraliśmy, co powoduje, że musimy wygrać kolejne cztery, aby zrealizować ten cel - mówił na naszych łamach Marcin Kozak, prezes AZS-u Koszalin, który idzie dalej i podkreśla, że widzi drużynę na koniec sezonu zasadniczego w pierwszej "szóstce".

"Nowy AZS" nie odpalił jeszcze w spotkaniu z Polfarmexem Kutno, ale swoją moc pokazał za to w starciu z King Wilkami Morskimi Szczecin. Koszalinianie zagrali bardzo ofensywnie, zdobywając 93 punkty (najwięcej w tym sezonie).

- Gdy przegrywasz kilka meczów z rzędu i w końcu przełamujesz złą serię, to czujesz się niesamowicie. Bardzo chcieliśmy wygrać, robiliśmy wszystko co w naszej mocy, by w końcu zapisać w tabeli dwa punkty - mówi w rozmowie z oficjalną stroną klubową Patrik Auda, czeski skrzydłowy, który jest jednym z lepszych zawodników AZS-u w tym sezonie

- Takie mecze sprawiają, że czujemy się bardziej zwarci i gotowi do ciężkiej pracy. Staramy się wyciągać wnioski z każdego spotkania. King Wilki Morskie to bardzo dobra drużyna, a wygrana doda nam pewności siebie. W poniedziałek zagramy przeciwko Polskiemu Cukrowi. Chcemy zrewanżować się za porażkę z pierwszej rundy rozgrywek. Jesteśmy głodni zwycięstw. Jesteśmy też świadomi tego, że Toruń jest bardzo groźny we własnej hali - dodaje zawodnik.

Na ten moment drużyna Dedka z bilansem 9:10 zajmuje dziewiąte miejsce w ligowej tabeli.


Czy zespół zrealizuje cele zarządu i będzie w pierwszej "szóstce"?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×