Festus Ezeli wypada z gry na minimum 6 tygodni

Ostatnie dni nie są najlepsze dla klubów NBA. Co chwilę docierają wieści o kolejnych kontuzjach zawodników. Nie ominęły one nawet mistrzów NBA - Golden State Warriors.

Michał Żurawski
Michał Żurawski
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO

Festus Ezeli ostatni raz na parkiecie pojawił się 25 stycznia w wygranym meczu przeciwko San Antonio Spurs. Po tym spotkaniu zawodnik poddał się artroskopii kolana, po której będzie musiał pauzować minimum 6 tygodni. Szacuje się, że zawodnik w najgorszym wypadku może wrócić dopiero na samą końcówkę sezonu zasadniczego, lecz ma być w pełni sprawny na fazę play-off.

- To dla nas ogromna strata - powiedział trener Steve Kerr. - Festus jest bardzo ważnym ogniwem w naszej rotacji, a dodatkowo rozgrywa wspaniały sezon. Jest nam przykro z tego powodu, że będziemy musieli radzić sobie bez niego. Trzymamy jednak kciuki, żeby powrócił do nas jak najszybciej - dodał.

- Mamy nadzieję, że zobaczymy go w pełni sprawnego w play-off - skomentował informację o kontuzji kolegi, lider Wojowników Stephen Curry.

Nigeryjczyk jest podstawowym zmiennikiem na pozycjach podkoszowych, notując średnio 7,5 punktów oraz 5,9 zbiórki. To m.in. dzięki jego bardzo dobrej postawie Golden State Warrios notują oszałamiający bilans 46-4, zmierzając w kierunku pobicia rekordu wszech czasów Chicago Bulls.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×