Najważniejszy mecz mistrzyń w sezonie. Awans do play-off w rękach Wisły
Przed sezonem nikt nie zakładał tak pozytywnego scenariusza. Tymczasem Biała Gwiazda w ostatnim meczu fazy grupowej z tureckim AGU Spor może przypieczętować awans do grupy najlepszych ośmiu drużyn Europy.
Wiślaczki zaskakująco dobrze radzą sobie na międzynarodowych parkietach. Odniosły już sześć zwycięstw i pokazują, że wystarczy zebrać solidny zespół, pozbawiony gwiazd, by podjąć rywalizację z najlepszymi. Doskonałym potwierdzeniem tych słów jest zeszłotygodniowy pojedynek jaki rozegrany został przy Reymonta. Pod Wawel przyjechała teoretycznie znacznie mocniejsza Nadieżda Orenburg, a w bezpośredniej konfrontacji okazała się gorsza o trzy "oczka". Ten triumf utorował drogę w kierunku fazy play-off złotym medalistkom TBLK.
Teraz wszystko jest w ich rękach. Korzystny rezultat bez względu na okoliczności gwarantuje im promocje. Ekipa Agu Spor bez wątpienia łatwo się nie podda, ale w stolicy Małopolski niedawno już przegrała. Stąd podopieczne Jose Ignacio Hernandeza powinny wykrzesać maksymalne siły, bo wiedzą, że rywalki są w rzeczywistości mniej straszne niż nazwiska poszczególnych zawodniczek. A nagroda będzie bogata.
Ku uciesze sztabu szkoleniowego zagra Cristina Ouvina. Hiszpanka wciąż odczuwa skutki kontuzji stawu skokowego, lecz mimo tego staje na wysokości zadania. To istotne z punktu widzenia siły ofensywnej. 25-latka świetnie nadaje tempo poczynaniom kolektywu. W ten sposób oponentom znacznie trudniej powstrzymać poszczególne akcje. - Jeśli osiągniemy cel damy kibicom i klubowi wiele radości. Nie każdego dnia dostaje się okazję, by rywalizować o FinalFour Euroligi - przyznaje rozgrywająca z półwyspu Iberyjskiego.
Do pełni szczęścia potrzeba wybornej formy strzeleckiej Yvonne Turner. Jeśli energiczna obwodowa złapie odpowiedni rytm, wtedy istnieje prawdopodobieństwo pokonania gospodyń i odniesienia największego sukcesu w dotychczasowej części sezonu.
Początek meczu w środę o godzinie 18 czasu polskiego.