Fantastyczny finisz Wilków Morskich! Przerwana seria Polfarmexu!

King Wilki Morskie rozpoczęły beznadziejnie, ale skończyły fantastycznie. Zespół Marka Łukomskiego po rewelacyjnym finiszu wygrał z Polfarmexem Kutno, który nie zdołał przedłużyć swojej imponującej serii.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski
WP SportoweFakty

Szczerze mówiąc kutnianie nie mogli sobie wymarzyć lepszego początku. Zawodnicy Jarosława Krysiewicza w pierwszych akcjach prezentowali się wręcz zabójczo. Zwłaszcza na tle przeciwnika, który przez blisko cztery minuty brał udziału w festiwalu błędów.

W tym czasie Polfarmex już zdołał zadać kilka porządnych ciosów. Głównie za sprawą Jarosława Zyskowskiego. Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na wysoką dyspozycję 23-letniego zawodnika, który od dłuższego czasu jest jednym z liderów swojej drużyny. Nie inaczej było tym razem. Zyskowski miał imponujący start, co przełożyło się na prowadzenie gości.

W końcu jednak Wilki Morskie przerwały impas. Szczecinianie doszli do głosu, wyraźnie poprawili się w ofensywie i próbowali zmniejszyć dystans. Udało im się częsciowo, ale w drugiej kwarcie ich gra wyglądała jeszcze lepiej. Przede wszystkim coraz więcej błędów popełniali koszykarze z Kutna.

Zespół Marka Łukomskiego zdołał to wykorzystać i po celnych rzutach Łukasza Majewskiego i Browna doprowadził do wyrównania. Dopiero pierwszego w tym meczu (nie licząc pozycji wyjściowej), choć zawodnicy mieli już za sobą siedemnaście minut gry. Polfarmex zdołał odeprzeć ten atak, na co wpływ miała dyspozycja Bartłomieja Wołoszyna. 29-letni koszykarz grał rewelacyjnie i zdobył do przerwy aż 15 punktów, trafiając aż czterokrotnie z dystansu.

Sytuacja zmieniła się w drugiej połowie. Kutnianie, którzy wystartowali niczym rasowy sprinter, w decydującym fragmencie spisali się koszmarnie. W ataku zawodnicy Krysiewicza razili nieskutecznością i błędami. Do tego szybko popełniali kolejne przewinienia. Na nic zdały się indywidualne zrywy Zyskowskiego, Wołoszyna czy Michaela Frasera.

Na nic w obliczu solidnej postawy gospodarzy. Wilki Morskie złapały wiatr w żagle i miały sporo opcji w ofensywie. Świetnie grali Russell Robinson czy CJ Aiken. Wymieniony duet tylko w ostatnich 150 sekundach zdobył aż 9 punktów dla szczecińskiej ekipy, która ostatecznie dopięła swego i sięgnęła po cenne zwycięstwo.

To już koniec świetnej serii Polfarmexu, który zdołał wygrać pięć spotkań z rzędu. Spore powody do zadowolenia mają gracze Łukomskiego, bo nadal liczą się w walce o awans do fazy play-off.

King Wilki Morskie Szczecin - Polfarmex Kutno 69:64 (13:20, 18:13, 18:18, 20:13)

King Wilki Morskie: Gaines 12, Robinson 11, Aiken 10, Majewski 10, Brown 8, Kikowski 6, Nowakowski 5, Leończyk 4, Nikolić 3.

Polfarmex: Wołoszyn 18, Zyskowski 17, Fraser 10, Gabiński 5, Parker 4, Johnson 3, Jarecki 3, Grochowski 2, Bartosz 2, Malczyk 0.

Kto powinien zostać MVP meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×