Witalij Kowalenko: Torunianie u siebie nie pozwalają na zbyt wiele

Śląsk Wrocław przegrał w niedzielę swój siedemnasty mecz w tym sezonie. Podopieczni Emila Rajkovicia tym razem polegli w Toruniu. - Próbowaliśmy gonić, ale gospodarze byli bardzo mocni - mówił Witalij Kowalenko.

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły

Zawodnicy z Wrocławia przegrali w grodzie Kopernika różnicą dziewięciu punktów. Jest to z pewnością ogromne rozczarowanie dla koszykarzy Śląska, bo początek mieli dość dobry. - Myślę, że pierwsza połowa była całkiem niezła w naszym wykonaniu. Wszystko odwróciło się jednak w trzeciej kwarcie, gdzie popełniliśmy parę prostych błędów i rywale odskoczyli nam na kilkanaście punktów - powiedział po meczu najlepszy zawodnik w ekipie ze stolicy Dolnego Śląska, Witalij Kowalenko. - Próbowaliśmy to gonić, ale tak mocna drużyna jak torunianie nie pozwolą rywalowi we własnej hali na taką serię - dodał.

Na pomeczowej konferencji trener wrocławian, Emil Rajković, pochwalił swoich podopiecznych za dobrą defensywę, ale zawiedziony był kiepską grą ofensywną. - Mogę się zgodzić z trenerem Rajkoviciem, że zabrakło nam jakości w ataku oraz mądrzejszych decyzji przy niektórych akcjach ofensywnych - skomentował Kowalenko.

Śląsk swój kolejny mecz rozegra w niedzielę. Wrocławianie pojadą na trudny wyjazd do Szczecina, by zmierzyć się z King Wilkami Morskimi.

Zobacz wideo: Urodziny legendy! Michael Jordan kończy 53 lata
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×