Wojciech Kamiński: Zaskoczyło mnie, jak ta drużyna dobrze funkcjonuje

Rosa Radom rozgrywa kapitalny sezon, najlepszy w historii swojej organizacji. Nawet sam Wojciech Kamiński jest zaskoczony, jak dobrze prezentują się jego podopieczni, którzy w niedzielę sięgnęli po Puchar Polski.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Przed sezonem Rosa Radom miała wywalczyć miejsce w fazie play off i grać dobrze. Okazało się, że ekipa gra rewelacyjnie.

- Jest takie rosyjskie powiedzenie "ciszej jedziesz, dalej zajedziesz" i ja bardzo je lubię - mówi Wojciech Kamiński. - Zaskoczyło mnie, jak ta drużyna dobrze funkcjonuje, z jakim gra zaangażowaniem. Wiedzieliśmy co może dać Torey Thomas, że będzie generałem, ale że tak wypali C.J. Harris? Ogromny progres zrobił Michał Sokołowski czy młodzi Daniel Szymkiewicz i Łukasz Bonarek. Ta drużyna była troszkę niewiadomą, ale udało się wszystko poskładać.

Zwycięstwo w Pucharze Polski tylko potwierdziło, że w Rosie wszystko idzie w dobrym kierunku. Sukces ten jest historyczny jednak tak dla całej organizacji, jak i samego szkoleniowca. - To moje pierwsze trofeum w roli głównego trenera, więc w życiu zawodowym to mój najszczęśliwszy dzień - mówi wyraźnie usatysfakcjonowany.

W finale Dąbrowa Górnicza Basket Cup radomianie wygrali jak najbardziej zasłużenie ze Stelmetem BC Zielona Góra. - Postawiliśmy solidne warunki i prowadziliśmy właściwie przez cały mecz. Były oczywiście remisy, ale Stelmet ani przez moment nie był na prowadzeniu - komentuje Kamiński.

- W niedzielę byliśmy lepszym zespołem. Natomiast Stelmet jest świetną drużną i myślę, że obecnie gra najlepiej i najrówniej i należy jej się duży szacunek. W Pucharze jednak decyduje jeden mecz i byliśmy w nim lepsi - dodaje.

Zdecydowanie ciężej o sukces w Dąbrowie Górniczej i pozycji w TBL, gdyby nie C.J. Harris, wybrany MVP finałowego turnieju o Puchar Polski. - Chciałem mieć właśnie takiego zawodnika w swoim zespole. Cieszę się, że tak dobrze się w niego wkomponował i chłopaki chcą z nim grać. Trzeba też dodać, że on sam by nic nie zrobił bez drużyny - komentuje.

W obecnej chwili Rosa legitymuje się dodatnim bilansem meczów ze Stelmetem, jeżeli mówimy o bieżącym sezonie. Czy to będzie miało jakiekolwiek znaczenie, gdy dojdzie do ewentualnej rywalizacji w fazie play off? - Stelmet to doświadczona drużyna i to, że mamy aktualnie z nimi bilans 2:1 nie będzie miało żadnego znaczenia. W serii gra się zupełnie inaczej niż w pojedynczych meczach - zakończył.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: świetna obrona w hokeju


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×