Podsumowanie MP U-20

Asseco Gdynia, Śląsk Wrocław i WKK Wrocław - właśnie tak wyglądała końcowa kolejność medalistów Mistrzostw Polski do lat 20. Oto podsumowanie występu wszystkich finalistów.

Dawid Siemieniecki
Dawid Siemieniecki
Podopieczni Rafała Knapa (w środku) zebrali we Wrocławiu cenne doświadczenie

8. miejsce - MKS Dąbrowa Górnicza

MKS Dąbrowa Górnicza nie jechał na finały juniorów starszych po medal - to na pewno nie. Celem zespołu Rafała Knapa było zebranie we Wrocławiu niezbędnej nauki po to, aby w maju, podczas finałów MP U-18, sięgnąć już po medal. Zresztą także w Kosynierce. Bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że MKS się tam znajdzie. I będzie jednym z faworytów do medalu.

Patrząc tylko i wyłącznie pod kątem wyniku, decydujące gry w U-20 były dla dąbrowian nieudane - cztery mecze i cztery porażki. Tym niemniej nie da się nie zauważyć, że w dwóch meczach MKS zagrał bardzo miło dla oka i bez respektu dla faworyta. Było tak w starciu z gospodarzami turnieju, Śląskiem oraz w grze o przedostatnią lokatę - z Novum/Astorią. MKS był słabszy od wrocławian w pierwszej i ostatniej kwarcie, dwie środkowe minimalnie wygrał. Kto wie, jakim wynikiem zakończyłby się ten mecz, gdyby nie fantastycznie dysponowany po stronie Śląska Jakub Musiał (29 pkt.)?

Skład MKS-u zbudowany był w oparciu o juniorów. Spośród graczy nieco starszych, większy wkład w grę zespołu miał jedynie Dawid Boryka. Prawdziwym objawieniem można nazwać Mateusza Szczypińskiego. W finałach zdobywał średnio 16,5 punktu, będąc trzecim strzelcem całej imprezy. Skoro przeciwko starszym radził sobie tak dobrze, to jak będzie grał w swoim roczniku? W dodatku powinien otrzymać spore wsparcie od Aleksandra Załuckiego i Jakuba Wantucha, których średnie punktowe także oscylowały w okolicy kilkunastu. A jest jeszcze Patryk Piszczatowski, który w meczu z Asseco zdołał w jednej akcji trzykrotnie zablokować Mateusza Itricha. A zauważyć trzeba, że obu panów dzieli "skromne" 11 cm na korzyść tego drugiego.

Zespół z Dąbrowy Górniczej może i był najsłabszy, ale oglądało się go z przyjemnością, zwłaszcza w dwóch wyżej wspomnianych spotkaniach. Być może MKS byłoby stać na nieco lepszy wynik, ale zespół był pozbawiony swojego mózgu, wypożyczonego z MKS-u do pierwszoligowych Katowic, Patryka Wieczorka. Z drugiej strony na jedynce ograł się nieco 16-letni Adam Skiba, co także powinno zaowocować w rozgrywkach juniorskich.

Polub Koszykówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)