Ogromne emocje w Zielonej Górze! Stelmet oddalił się od półfinału Pucharu Europy

Świetna pierwsza połowa nie wystarczyła Stelmetowi Zielona Góra do pokonania Herbalife Gran Canaria. Mistrzowie Polski w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Europy przegrali 82:93.

Jacek Konsek
Jacek Konsek
Anzejs Pasecniks i Mateusz Ponitka WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Anzejs Pasecniks i Mateusz Ponitka

Pierwszy akt ćwierćfinału Pucharu Europy nie dla mistrza Polski! Choć Stelmet Zielona Góra rozegrał kapitalną pierwszą połowę, ostatecznie nie wytrzymał tempa narzucone przez koszykarzy z Wysp Kanaryjskich. Ostatecznie Herbalife Gran Canaria wygrała 93:82 i jest bliżej awansu do najlepszej czwórki Pucharu Europy.

Mimo porażki podopieczni Saso Filipovskiego nie mają się czego wstydzić. Wszak rywalizowali z piątą ekipą najsilniejszej ligi w Europie, zeszłorocznym finalistą drugich co do ważności klubowych rozgrywek na Starym Kontynencie. Zespół prowadzony przez legendarnego Renesesa był perfekcyjny w drugiej połowie i wykorzystał wszystkie błędy Stelmetu. Goście ostatnie dwie kwarty wygrali różnicą aż 16 punktów.

A rozpoczęło się tak dobrze dla gospodarzy. Niesamowita wymiana ciosów w bardzo ofensywnym spotkaniu mogła podobać się kibicom zgromadzonym w wypełnionej po brzegi hali CRS. Dobrze dysponowany rzutowo był Łukasz Koszarek, pod koszem jak lew walczył Vlad-Sorin Moldoveanu, dzięki czemu wynik oscylował wokół remisu.

W drugiej kwarcie niesamowite rzeczy wyczyniał Karol Gruszecki. W nieco ponad cztery minuty snajper reprezentacji Polski wywalczył 13 punktów, trafiając wszystkie trzy próby z dalekiego dystansu! Stelmet prowadził wówczas 39:34, a kiedy chwilę później Ponitka trafił niesamowitą trójkę z dziewięciu metrów, kibice oszaleli!

Do przerwy zielonogórzanie mieli pięć punktów przewagi i fantastyczną skuteczność w rzutach zza linii 6,75m - 7/12. Niestety goście w ostatnich dwóch odsłonach zagrali na zupełnie innym poziomie. Nie popełniali już błędów z początku meczu, zacieśnili defensywę i byli zabójczo skuteczni.

Rozpoczął Kevin Pangos, a chwilę potem dwoma trójkami popisał się Eulis Baez. Gran Canaria po raz pierwszy odskoczyła na kilka punktów, lecz Stelmet miał rewelacyjnego w tym okresie Dee Bosta. Amerykanin wziął na siebie ciężar zdobywania punktów i niemalże w pojedynkę doprowadził do remisu. Odpowiedź gości była jednak błyskawiczna.

Znów posypały się trójki - Rabaseda i Aguilar, a kropkę nad "i" postawił Pangos. Dodatkowo pod koszem nie było mocnych na Alena Omicia, który z 20 punktami okazał się najlepszym graczem spotkania. Słoweniec miał też osiem zbiórek i cztery asysty. Obwodowi gości, duet Oliver-Pangos, rozdał w sumie aż 14 asyst!

W ekipie Stelmetu wyróżnić należy Bosta, autora 20 punktów, ośmiu asyst i sześciu zbiórek. Gruszecki zakończył zawody z 13 oczkami, Koszarek miał punkt mniej.

Rewanż zostanie rozegrany za tydzień w Las Palmas.

Stelmet BC Zielona Góra - Herbalife Gran Canaria 82:93 (20:23, 29:21, 16:23, 17:26)

Stelmet: Bost 20, Gruszecki 13, Koszarek 12, Moldoveanu 10, Ponitka 9, Borovnjak 7, Szewczyk 4, Zamojski 3, Hrycaniuk 2, Djurisic 2.

Herbalife: Omić 20, Salin 16, Rabaseda 12, Aguilar 11, Baez 9, Pangos 8, Newley 6, Oliver 5, Pasecniks 4, Seeley 2.

Czy Stelmet Zielona Góra awansuje do półfinału Pucharu Europy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×