Miesiąc prawdy przed Notecią Inowrocław. "Wszystko wyjaśni się w ostatniej kolejce"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe /  /
Materiały prasowe / /
zdjęcie autora artykułu

I-ligowa Noteć Inowrocław za kilka dni rozpocznie zmagania w fazie play-out. Kluczowa dla beniaminka może okazać się dyspozycja między innymi rozgrywającego Aleksandra Filipiaka.

WP SportoweFakty: Podsumujemy trochę rundę zasadniczą I ligi. Jaki to był czas dla Noteci?

Aleksander Filipiak: Był to dla nas na pewno bardzo ciężki czas. Mieliśmy lepsze momenty i może trochę więcej tych gorszych. Jednak tym, co dotknęło nas najbardziej to kontuzje i problemy zdrowotne wielu zawodników, co w znacznym stopniu przełożyło się na końcowy rezultat drużyny w rundzie zasadniczej.

[b]

A indywidualnie? Jesteś zadowolony z obecnych rozgrywek?[/b]

- Indywidualnie? Na pewno tak. Wydaje mi się, że udało mi się zrobić kolejny krok do przodu i nauczyć się kilku istotnych rzeczy.

W pierwszym meczu obecnego sezonu rozbiliście SKK Siedlce. Pomyślałeś wtedy, że przeskok między I a II ligą nie jest wcale taki duży?

- Tak, udało nam się bardzo dobrze wejść pierwszym meczem w sezon. Starałem się jednak po jednym meczu nie wyciągać żadnych daleko idących wniosków.

A po siedmiu miesiącach jesteś w stanie dokładnie stwierdzić, jaka różnica dzieli obie klasy rozgrywkowe?

- Różnica między rozgrywkami moim zdaniem jest spora. W każdej z grup drugiej ligi jest kilka odstających drużyn, wygrywających spokojnie każde spotkanie. W I lidze natomiast trzeba być skupionym i pracować całe spotkanie na końcową wygraną, gdyż kilka minut dekoncentracji może cię kosztować utratę nawet 20-punktowego prowadzenia.

Aleksander Filipiak jest czołowym zawodnikiem Noteci
Aleksander Filipiak jest czołowym zawodnikiem Noteci

W trakcie sezonu borykaliście się z wieloma problemami zdrowotnymi. To one spowodowały, iż będziecie walczyć tylko o utrzymanie w I lidze?

- Zdecydowanie tak. Ciężko jest grać i trenować w mniej niż 10 osób. Treningi nie wyglądają już wtedy tak samo i jest zdecydowanie trudniej przygotować się do spotkania.

Masz swojego wymarzonego rywala, z którym chciałbyś zmierzyć się w play-outach?

- Nie chcę upatrywać sobie żadnego zespołu. Wszystko wyjaśni się w ostatniej kolejce.

W niedzielę czeka was ostatni mecz w rundzie zasadniczej. Jesteście w stanie sprawić niespodziankę i pokonać Sokół Łańcut?

- Trudno powiedzieć czy nam się to uda. Będzie to ostatni mecz rundy zasadniczej, dodatkowo rozgrywany we własnej hali, więc na pewno zrobimy wszystko co tylko będziemy w stanie, aby odnieść zwycięstwo.

Rozmawiał Jakub Artych

Źródło artykułu: