Walton: Wiek trenera nie ma znaczenia. Odzyskaliśmy radość z gry

AZS Koszalin od niedawna prowadzi niespełna 25-letni Kamil Sadowski. To najmłodszy trener w historii Tauron Basket Ligi. Jak na tę współpracę zapatrują się sami koszykarze? - Wzajemnie sobie pomagamy - przyznaje A.J. Walton, rozgrywający.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
WP SportoweFakty: Wierzysz w awans do play-offów? Jak oceniasz wasze szanse?

A.J. Walton: Do końca sezonu zasadniczego zostały nam cztery spotkania i wszystko jest możliwe. Uważam, że spokojnie możemy odnieść komplet zwycięstw, który praktycznie dałby nam awans do play-offów. Wszystko leży w naszych rękach.

Ostatnie zwycięstwo z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski był jednak dość szczęśliwe. Powinna być dogrywka, ale Christo Nikołow wolał oddać piłkę na obwód do Tomasza Ochońki, mimo że był sam pod koszem.

- Oczywiście, że powinna być dogrywka. Wydaje mi się, że Nikołow myślał, iż jego zespół traci do nas trzy punkty, a nie dwa i dlatego zdecydował się na podanie. Powinien w tamtej sytuacji pakować piłkę do kosza z góry i byłaby dogrywka, a w niej tak naprawdę wszystko zaczęłoby się od zera.

Byłeś jednym z głównych architektów zwycięstwa w Kaliszu. To był najlepszy mecz A.J. Waltona w AZS-ie w tym sezonie?

- Nie, stać mnie na zdecydowanie więcej. Liczę, że w najbliższych meczach będę grał jeszcze lepiej.

Jeszcze dwa tygodnie temu w ogóle nie rozmawialibyśmy na ten temat, bo sytuacja drużyny była bardzo kiepska. Co takiego w waszej grze zmienił Kamil Sadowski?

- Wykorzystuje nasze najlepsze strony. Dokładnie przeanalizował atuty, które posiadamy i stara się je używać w poszczególnych fragmentach meczu. Poza tym Kamil ma umiejętność słuchania zawodników i wdrażania w życie idei, które są podsuwane przez graczy. Na pewno uprościł grę i to jest z dużą korzyścią dla całego zespołu.

U trenera Dedka ten system był nieco za bardzo skomplikowany?

- Teraz nasza gra jest zdecydowanie prostsza, ale to jest z korzyścią. Cieszę się, że nowy szkoleniowiec mi zaufał i powierzył rolę pierwszego rozgrywającego. Staram się jak najlepiej wywiązywać się ze swoich zadań. Dużo rozmawiam z innymi graczami, tak aby szukać przewag w ofensywie.
Walton: Odzyskaliśmy chęć do gry Walton: Odzyskaliśmy chęć do gry
Jak wygląda współpraca z 25-letnim trenerem? Czy to nie stanowi problemu?

- Wiek trenera nie ma znaczenia. Najważniejsze jest, jaką wiedzę posiada i co ma do przekazania. Trenera Sadowskiego znam już od trzech lat i widać, że na koszykówce bardzo dobrze się zna. Wszyscy w drużynie starają mu się pomóc. Wzajemnie się wspieramy. Nikt nie patrzy na to, że trener ma niespełna 25 lat. To nie ma znaczenia.

Te ostatnie dwa zwycięstwa napędziły drużynę. Słyszałem, że znacząco poprawiła się atmosfera.

- To prawda. Znów czerpiemy radość z gry w koszykówkę. Dużo jest żartów, co sprawia, że wszyscy są pozytywnie nastawieni. Teraz robimy to, co kochamy, a nie tylko traktujemy tego jako pracy, którą trzeba wykonać. To naprawdę spora różnica.

Rozmawiał Karol Wasiek


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×