Asseco musi, "Stalówka" może
Asseco Gdynia stoi pod ścianą. Podopieczni Tane Spaseva muszą wygrać w środę z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski, jeśli marzą o pozostaniu w walce o play-offy.
Nie ma co ukrywać, że gracze Spaseva nie prezentują się najlepiej w ostatnich meczach. Gra w ofensywie jest mocno przewidywalna, z kolei w defensywie brakuje odpowiedniej energii i zaangażowania. Praktycznie na każdej konferencji pomeczowej Macedończyk narzeka na swoich zawodników.
- Wszystko na treningach wygląda bardzo dobrze, ale nie przekłada to się na mecze. Wydaje mi się że zawodnicy za dużo myślą o play-offach i ta presja ich paraliżuje - mówił ostatnio Spasev.
W tym momencie gdynianie (13-13) zajmują dziewiąte miejsce. Asseco w tabeli wyprzedza ekipa PGE Turowa Zgorzelec (14-14), która ma lepszy bilans bezpośrednich meczów z drużyną Tane Spaseva. Zespół znad morza musi odnieść jedno zwycięstwo więcej od wicemistrzów Polski.To oznaczałoby, że Asseco musiałoby odnieść cztery wygrane w ostatnich sześciu spotkaniach. Zadanie może być jednak trudne, bo gdynianie grają na wyjeździe z Energą Czarnymi Słupsk i King Wilkami Morskimi Szczecin, z kolei u siebie zmierzą się z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski, Stelmetem BC Zielona Góra, Polpharmą Starogard Gdański i Siarką Tarnobrzeg.
Zupełnie inne nastroje panują w ekipie BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski, która straciła już szanse na awans do play-offów. Aczkolwiek nikt nie zamierza się poddawać i jedynie czekać na zakończenie sezonu. Ostatnio "Stalówka" na własnym parkiecie niespodziewanie pokonała na własnym parkiecie Energę Czarnych Słupsk, jednego z kandydatów do zdobycia medalu.
Teraz ostrowianie chcą pokrzyżować plany Asseco Gdynia.
- Piątkowy mecz pokazał nam drogę, jak mamy grać w kolejnych meczach. Wierzę, że podobnie zagramy z Asseco Gdynia w środowy wieczór - przyznaje Alexis Wangmene, podkoszowy "Stalówki".
Spotkanie Asseco Gdynia - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski odbędzie się w środę, o godzinie 19:00.