Saso Filipovski: Goście mogą sprawić niespodziankę

W najbliższy czwartek rusza faza play-off Tauron Basket Ligi. Zielonogórzanie podejmą zespół Asseco Gdynia. - To utalentowana drużyna i każdy z graczy może zaskoczyć - przyznaje trener Filipovski.

Ewelina Bielawska
Ewelina Bielawska

- Cieszymy się bardzo, że skończyliśmy rundę zasadniczą na pierwszym miejscu. Bilans 28-4 jest bardzo dobrym rezultatem. Wiemy jednak, że faza play-off startuje od zera. Zaczynamy więc wszystko od nowa. Za nami dużo energii i pracy, stąd uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani na dalsze rozgrywki. Spotykamy się z zespołem Asseco, który ma wielu młodych zawodników, którzy spędzają razem dużo czasu. Drużyna ta ma wielu graczy, którzy potrafią grać jeden na jeden i z piłką. Mają także dwóch bardzo doświadczonych zawodników jak Szczotka czy Frasunkiewicz, którzy sporo pomagają tej młodej drużynie. Naszym planem jest zatrzymanie ich kontrataku i gry jeden na jeden, a z drugiej strony chcemy zagrać bardzo zespołowo w ataku dzieląc się przy tym na parkiecie piłką. Wiemy, że gramy z utalentowaną drużyną, że zaczynamy wszystko od początku. Znamy jednak swój cel i czekamy na początek fazy play-off - powiedział na konferencji trener Stelmetu BC, Saso Filipovski.

Kto zdaniem szkoleniowca może być najgroźniejszy w Asseco? - Wymieniłbym zespołowość, bo cały zespół może zrobić niespodziankę. Motorem drużyny jest Hickey, który świetnie prowadzi ekipę. Z drugiej strony mają też sporo udanych rzutów za trzy, stąd trzeba na nich pod tym względem uważać. Każdy z tych graczy może nas zaskoczyć - przyznał.

W ostatnim czasie Mateusz Ponitka został wybrany przez trenerów drużyn Tauron Basket Ligi najlepszym polskim zawodnikiem TBL w sezonie zasadniczym 2015/2016. Za najlepszego trenera szkoleniowcy uznali zaś Saso Filipovskiego. Trener zielonogórskiego Stelmetu skromnie przyznał, że nie jest to jedynie jego zasługa. - Na początku sezonu wybieraliśmy tych zawodników sugerując się poniekąd charakterami. Osobowość, ich zachowania oraz profesjonalizm jest dla nas bardzo ważna. Mamy sporo doświadczonych graczy, którzy się wspierają i grają zespołowo. Wybraliśmy tych koszykarzy, którzy potrafią grać razem i potrafią postawić dobro i wynik zespołu nad własne osobiste cele. Takich, którzy nie szukają tylko swoich punktów. Dlatego też cieszą nas wszelkie nagrody. Jednak są to nagrody wszystkich osób, którzy pracują w klubie.

Jedną z par, która zmierzy się w fazie play-off będzie zespół Polskiego Cukru Toruń i Energa Czarni Słupsk. Zdaniem Filipovskiego szanse tam są wyrównane, a o ostatecznym rozstrzygnięciu może zadecydować forma dnia. - To jest faza play-off. Faworyci zaś nie zawsze wygrywają. Myślę, że ekipa ze Słupska pokazała dobrą formę i mają sporo zawodników, którzy potrafią znakomicie grać jeden na jeden. Z drugiej strony toruński zespół prowadzony jest przez dobrego szkoleniowca. Mają dobry system gry, stąd naprawdę wszystko będzie tam zależało od formy dnia. Dałbym więc po połowie szans każdej z tych drużyn jeśli chodzi o szansę na awans - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Igrzyska za 100 dni. Ilu Biało-Czerwonych w Rio?
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×