Michał Baran: Nie boimy się Legii

Koszykarze Miasta Szkła Krosno są na dobrej drodze do Tauron Basket Ligi. Podopieczni trenera Michała Barana przed starciem z Legią Warszawa znajdują się w świetnej formie.

Jakub Artych
Jakub Artych

WP SportoweFakty: Spodziewał się pan, iż Sokół Łańcut przegra w półfinale z Legią Warszawa?

Michał Baran: Szansę w tej parze oceniałem 50 na 50. Nie ma co ukrywać, iż w przekroju całego sezonu, to Sokół Łańcut był o krok przed Legią. Wartość zawodników najlepiej można zobaczyć jednak w play-offach, a w nich drużyna z Warszawy była zdecydowanie lepsza.

Legia Warszawa będzie w finale trudniejszym rywalem niż Sokół? Da się to w ogóle porównać?

- Myślę, że nie da się. Nie ma dobrych i złych przeciwników w finale. W walce o awans spotkają się drużyny, które najbardziej na to zasłużyły. Myślę, że nie ma tutaj przypadku, że to my i Legia Warszawa spotkamy się w finale. Są to godni siebie rywale.

ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków (źródło TVP)

W zespole z Warszawy "odpalił" ostatnio Adam Parzych, którego zna pan bardzo dobrze. Zna trener sposób jak go zatrzymać?

- Będziemy skupiać się na tym, aby zatrzymać cały zespół. W Legii roi się od znanych nazwisk i dobrych zawodników: Łukasz Wilczek, Marcel Wilczek, Grzegorz Kukiełka czy właśnie Adam Parzych. Wiem oczywiście, że mocną stroną Adama jest rzut z dystansu, jest on typowym strzelcem. W poprzednim sezonie występował w naszej drużynie, wykorzystywałem go świetnie. Wiem jakie ma słabe i mocne strony. Na pewno Adam swoje rzuci, ale na pewno będziemy chcieli ograniczyć jego poczynania.

Miasto Szkła dysponuje przewagą parkietu. Uważa pan, iż w finale będzie miała ona większe znaczenie?

- Myślę, że nie. W poprzednim sezonie wygraliśmy dwa wyjazdowe mecze w Łańcucie, a następnie doznaliśmy trzech kolejnych porażek. Jesteśmy mądrzejsi o te doświadczenia. Uważam, że finał wygra drużyna, która pokaże większe serce i charakter. Myślę, że elementy stricte taktyczne schodzą na drugi plan, jednak sumiennie przygotowujemy się do rywalizacji z Legią. Jesteśmy po kilku odprawach taktycznych. Według mnie psychika będzie odgrywać kluczową rolę.

W trakcie rundy zasadniczej wszyscy zawodnicy podkreślają, iż najwyższa forma przyjdzie na najważniejsze mecze w sezonie. Miasto Szkła Krosno jest w takiej?

- Tak, jesteśmy w znakomitej formie. Udało się utrzymać ją przez cały sezon. Na chwilę obecną wygraliśmy 35 meczów, a przegraliśmy tylko jeden. To najdobitniej pokazuje jaka jest nasza dyspozycja. Przez cały sezon budowaliśmy formę tak, aby jej szczyt przyszedł na finałowe mecze.

Nie boimy się Legii. Wygraliśmy z nami dwa razy w rundzie zasadniczej. Podejdziemy do tej rywalizacji na luzie i z chłodnymi głowami. Będziemy starali się pokazać na boisku swoją wyższość oraz to, że to my jesteśmy lepsi.

W ostatnich tygodniach dużo mówiło się o Siarce Tarnobrzeg, która według przepisów powinna pożegnać się z ekstraklasą. W takim wypadku aż dwie drużyny z I ligi mogą uzyskać promocję do TBL. Ma to jakieś znaczenie dla pana zawodników?

- Dla mojej drużyny nie ma to żadnego znaczenia. Jeżeli według przepisów drużyna powinna opuścić szeregi ekstraklasy, to musi się to dokonać. Oczywiście PZKosz będzie o tym decydował. Uważam, że trzeba respektować przepisy i nie powinno być żadnej taryfy ulgowej. Podkreślę jednak jeszcze raz, że my kompletnie na to nie patrzymy. Dla nas najważniejszy jest teraz finał z Legią.

Rozmawiał Jakub Artych

Która drużyna ma większe szanse na awans?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×