Łukasz Majewski wraca do Ostrowa! Podpisze dwuletni kontrakt

Łukasz Majewski zawodnikiem BM Slam Stali! 33-latek podpisze dwuletni kontrakt. - Tu jest wszystko, czego mi trzeba. Niezmiernie się cieszę, że wracam do Ostrowa! - mówi sam zainteresowany.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
WP SportoweFakty

Bardzo dobry obrońca, który przy tym sam jest zmorą dla defensorów. Potrafi seryjnie dziurawić kosz przeciwników celnymi rzutami. Nie ma znaczenia czy to półdystans, czy odległość zza linii 6 metrów i 75 centymetrów. W sezonie 2015/2016 trafił 48 rzutów zza łuku na 128 oddanych i osiągnął w tym elemencie 37,5-procent skuteczności. Zdobywał średnio solidne 7,8 punktu, 3,3 zbiórki oraz 1,6 asysty, spędzając na parkiecie niewiele ponad 25 minut. Trener King Wilków Morskich, Marek Łukomski w 36 meczach aż 33 razy desygnował go do gry w pierwszej piątce.

Majewski przebojem wdarł się do ekstraklasy. Był 2006 rok, drużyna Sokołów Znicz Jarosław. W swoim debiutanckim sezonie na tym poziomie notował 7,9 punktu. Kiedy opuszczał Ostrów Wielkopolski w 2009 roku, nie wiedział, jak potoczy się jego dalsza kariera. Ostatnie sezony czy to we Włocławku, Starogardzie Gdańskim, Radomiu, czy Szczecinie, pokazały, kim się stał. Obecnie ma 33 lata i mocną renomę w koszykarskim świecie. Dwukrotnie brał udział w finale Pucharu Polski, a ponadto może pochwalić się brązowym medalem wywalczonym w zespole Farmaceutów czy występami w kadrze, gdzie rozegrał 15 meczów. - Dobry duch zespołu, tytan pracy, profesjonalista - mówili o nim w Szczecinie.

Teraz wraca do miasta, które znaczy dla niego być może więcej, niż wszystkie inne. - Myślę, że nadszedł czas powrotu. Może nie konkretnie w rodzinne strony, bo urodziłem się w Radomiu, ale w Ostrowie Wielkopolskim mieszkam z żoną od sześciu lat i czuję się tu jak u siebie. Nie zamieniłbym tego miejsca na żadne inne! Cieszę się, że zakończyłem tułaczkę. Wróciłem do domu i mogę być blisko rodziny - zaznacza Łukasz Majewski, który będzie grał dla BM Slam Stali przez dwa najbliższe lata. - Po co szukać szczęścia gdzie indziej, skoro tu jest wszystko, czego mi trzeba. Niezmiernie cieszę się już na ten nowy sezon. Mógłby zaczynać się za 2-3 tygodnie - mówi pełen optymizmu i zapału.

ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków (źródło TVP)

Strzelec nie ukrywa, że miał również kilka innych ofert. Ta od włodarzy Pawła Matuszewskiego i Marcina Napierały okazała się dla niego szczególnie istotna. - Nie była to trudna decyzja. To normalne, że są inne propozycje i trzeba je rozważyć. My jednak bardzo szybko doszliśmy do porozumienia. Jestem aż nadto mile zaskoczony. Prezesi pomogli mi wrócić do Ostrowa. Życzyłbym sobie, żeby wszędzie w Polsce była taka opieka ze strony włodarzy kluby. Jeżeli tak zostanie przez cały sezon, lepiej wybrać nie mogłem - mówi 33-letni skrzydłowy. - Pojawiła się grupka ludzi, która widać, że chce odrodzić ostrowską koszykówkę.

Łukasz Majewski ma zostać mocnym punktem w talii Zorana Sretenovica. Już pod skrzydłami śp. Andrzeja Kowalczyka w sezonie 2008/2009 dał się poznać, jako bardzo ambitny koszykarz. - Wtedy były trochę inne czasy. Moja kariera była na innym etapie. Teraz można mówić o koszykarskiej stabilizacji - zaznacza nowy/stary zawodnik żółto-niebieskich. - Wyrobiłem sobie opinię wśród kibiców i trenerów. Wiedzą na co mnie stać. Nie liczę, że będę supergwiazdą, bo nigdy nią nie byłem, ale mam robić to, co do mnie należy. I to, czego oczekuje ode mnie trener.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×