Eventim Cup: Wisła Can Pack wraca z Gdyni z Pucharem Polski!

Puchar Polski w koszykówce kobiet wraca do Krakowa! Koszykarki Wisły Can Pack wygrały w Gdyni z Lotosem PKO BP Gdynia w finale Eventim Cup 72:61. Spotkanie w Gdyni miało dwa zupełnie inne oblicza. W pierwszej połowie na parkiecie dominowały podopieczne Wojciecha Downar-Zapolskiego. W drugich dwudziestu minutach do szaleńczej pogodni rzuciły się gospodynie, jednak przewaga z pierwszej połowy wystarczyła krakowiankom do zapewnienia sobie wygranej w całym meczu.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia Mistrzyń Polski. Znakomicie grała Ewelina Kobryn, która pod koszem była nie do zatrzymania. Po pierwszej kwarcie Wisła Can Pack prowadziła 29:14, a środkowa reprezentacji Polski miała na swoim koncie już 10 punktów. Zaskoczeniem w ekipie z Gdyni była postawa Olivii Tomiałowicz, która pod nieobecność kontuzjowanej Magdaleny Leciejewskiej awansowała do pierwszej piątki Lotosu PKO BP. Młoda zawodniczka miała po pierwszych 10 minutach 8 oczek na swoim koncie. W drugiej kwarcie obraz gry nie uległ zmianie. Słabo spisywała się szczególnie Tamika Catchings, która po 11 minutach miała już 4 straty na swoim koncie i usiadła na ławce rezerwowych. Po 3 minutach drugiej kwarty było już 39:16 dla Mistrzyń Polski. W tym momencie na parkiet powróciła w ekipie z Gdyni Catch, która pociągnęła swoją ekipę w ofensywie. W pojedynkę jednak nie była w stanie zniwelować strat Lotosu PKO BP i do przerwy było 43:22 dla Białej Gwiazdy.

Wszyscy na hali w Gdyni liczyli, że po zmianie stron gospodynie finałowego turnieju zaczną odrabiać straty. Krakowianki jednak nie pozostawiały w dalszym ciągu złudzeń, która drużyna tego dnia jest lepsza. Nie do zatrzymania była Dominique Canty, a przewaga cały czas oscylowała wokół 20 punktów. Na 2 minuty przed końcem meczu Wisła Can Pack prowadziła 55:34 i wydawało się, że nic już w tym spotkaniu wydarzyć się nie może. Podopieczne Jacka Winnickiego dostały jednak wiatru w żagle i ostatnie sekundy tej kwarty wygrały 6:0, a przed decydującą kwartą było 55:39 dla ekipy spod Wawela. Ostatnią odsłonę meczu akcją 2+1 rozpoczęła Catchings, jednak kolejne akcje należały do krakowianek, które ponownie odskoczyły na 18 punktów (60:42). W tym momencie zacięła się jednak gra ofensywna krakowianek. Koszykarki Lotosu PKO BP zdobyły 10 kolejnych punktów i zrobiło się 60:52. Niemoc wśród Białej Gwiazdy przełamała Candice Dupree, jednak w natarciu była dalej ekipa z Gdyni i Catchings, a wynik brzmiał w tym momencie 64:61 na 2 minuty przed końcową syreną. W ostatnich sekundach meczu krakowianki jednak były bezlitosne w egzekucji rzutów osobistych, a szybkie akcje gdynianek nie przynosiły Lotosowi PKO BP punktów. Ostatecznie, po dość dziwnym meczu, Wisła Can Pack pokonała Lotos PKO BP 72:61 zdobywając tym samym Puchar Polski po dwuletniej przerwie, kiedy to dominowały gdynianki.

Do zwycięstwa w Final Eight Eventim Cup ekipę Mistrzyń Polski poprowadził duet Ewelina Kobryn - Jelena Skerović. Środkowa reprezentacji Polski zakończyła pojedynek z dorobkiem 19 punktów (8/12 z gry) i 9 zbiórek. Rozgrywająca Białej Gwiazdy i reprezentacji Czarnogóry wzbogaciła konto krakowskiego zespołu o 17 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst. To właśnie Skerović wytrzymała próbę nerwów na linii rzutów wolnych wbijając kolejne gwoździe do trumny Lotosu PKO BP.

W drużynie Lotosu PKO BP trudno wyróżnić kogokolwiek. Dobrze, jednak tylko w drugiej części meczu, grała Tamika Catchings. Amerykańska skrzydłowa zakończyła pojedynek z niezłymi statystykami 15 punktów, 7 zbiórek, 6 przechwytów i 2 asyst. Niestety dla siebie Amerykanka miała też 5 strat i pięciokrotnie pudłowała zza linii 6,25.. na 5 prób. Najskuteczniejszą zawodniczką gdyńskiego zespołu była Ivana Matović, która wywalczyła 16 punktów, dodając do tego 6 asyst i 5 zbiórek. Kolejny niezły występ zaliczyła również młoda Olivia Tomiałowicz, która tym razem zdobyła 14 punktów.

Pojedynek ten był z pewnością przedsmakiem tego, co czeka na sympatyków koszykówki żeńskiej w zbliżającej się serii play off Ford Germaz Ekstraklasy. Warto również dodać, że oba zespoły przystąpiły do tej potyczki w niepełnych składach. W Lotosie PKO BP nie wystąpiła Magdalena Leciejewska oraz Emilija Podrug, natomiast w Wiśle Can Pack nie było Anny Wielebnowskiej, a Chamique Holdsclaw cały mecz spędziła na ławce rezerwowych.

Lotos PKO BP Gdynia - Wisła Can Pack Kraków 61:72 (14:27, 8:16, 17:12, 22:17)

Lotos PKO BP: Ivana Matović 16, Tamika Catchings 15, Olivia Tomiałowicz 14, Monique Currie 11, Alana Beard 3,Paulina Pawlak 2, Natalia Marchanka 0, Ekaterina Snytsina 0, Marta Jujka 0, Claudia Sosnowska 0

Wisła Can Pack: Jelena Skerović 19, Ewelina Kobryn 17, Dominique Canty 13, Dorota Gburczyk 9, Slobodanka Maksimović 8, Candice Dupree 4, Marta Fernandez 2, Agnieszka Pałka 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×