Saso Filipovski: W naszych głowach jest 0-0

Pomimo trzech zwycięstw w finałowej rywalizacji TBL z Rosą Radom, trener Stelmetu BC Zielona Góra ostrożnie wypowiada się przed czwartym meczem. - To jeszcze nie koniec - mówił po wtorkowym spotkaniu, wygranym 65:53.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

We wtorkowy wieczór Stelmet BC bardzo zbliżył się do obrony tytułu mistrza Polski, pokonując na wyjeździe Rosę 65:53. W rywalizacji do czterech zwycięstw jeszcze nie przegrał i brakuje mu już tylko jednego triumfu, aby ponownie cieszyć się z miana najlepszej drużyny Tauron Basket Ligi.

- Gratuluję moim zawodnikom zwycięstwa oraz rywalom, przede wszystkim walki. Słowa uznania należą się także kibicom, którzy wspierali oba zespoły - podkreślił na konferencji prasowej Saso Filipovski. Zarówno jego podopieczni, jak i gospodarze musieli sobie radzić z bardzo trudnymi warunkami, panującymi w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

- Było gorąco dla wszystkich, ale według mnie widowisko było świetne. Walka trwała przez 40 minut. Cieszymy się ze zwycięstwa - przyznał szkoleniowiec, który już w czwartkowy wieczór ponownie może podnieść ręce w geście ostatecznego triumfu.

- Czeka nas regeneracja. To jeszcze nie koniec, w naszych głowach jest 0-0 i z takim podejściem będziemy grali w następnym meczu - zaznaczył Filipovski. Początek czwartego spotkania finałowego o godz. 20.

ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×