Czy Stelmet BC Zielona Góra zagra w TBL? "To byłaby kompromitacja polskiej koszykówki"

Mistrza Polski zabraknie w przyszłym sezonie w gronie zespołów w TBL? To możliwy scenariusz, ponieważ Stelmet BC chce wystąpić w rozgrywkach, które nie akceptuje PZKosz. - To byłaby kompromitacja polskiej koszykówki - mówi Janusz Jasiński.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
WP SportoweFakty: Czy Stelmet BC Zielona Góra zagra w Tauron Basket Lidze?

Janusz Jasiński : Jesteśmy pewni, że zagramy w TBL, ponieważ spełniamy wszystkie warunki, które są zapisane w naszej umowie z ligą. Ale czy PLK będzie nas chciała to już inny temat. Tę kwestię musi pan poruszyć z przedstawicielami ligi. Myślę, że nasza gra w TBL nie zależy od Stelmetu BC, ale od decydentów PLK. My stoimy przy swoim. Gramy w tych samych rozgrywkach europejskich, co w zeszłym sezonie. Nic się w tej kwestii nie zmieniło.

To, że w czerwcu ktoś w PLK zmienił zdanie, to już nie nasz interes. Tę uchwałę powinno się wprowadzić znacznie wcześniej, a teraz powinno się nam przydzielić "vacatio legis". Przy nowych zasadach gry musielibyśmy nagle z dnia na dzień zmieniać wszystkie swoje umowy ze sponsorami, którzy za wszelką cenę chcą, abyśmy grali w Pucharze Europy.

Jeśli nie TBL, to liga VTB?

- Otrzymaliśmy propozycję z ligi VTB. Patrzymy na to z dużym zainteresowaniem, ale nie będę ukrywał, że jeśli zabrakłoby nas w PLK, to byłaby kompromitacja polskiej koszykówki. Doszlibyśmy wówczas do granic absurdu.

ZOBACZ WIDEO Niemożliwe nie istnieje, czyli niepełnosprawne dzieci - triathloniści (źródło: TVP)

Jakie obecnie prace są wykonywane w klubie?

- Pracujemy nad składem. Mamy dość trudne warunki, ponieważ nasz pierwszy trener przebywa w Chinach na zgrupowaniu kadry. To też kolejny ukłon z naszej strony w stosunku do Polskiego Związku Koszykówki, że puściliśmy trenera na reprezentację, mimo że ma z nami kontrakt. Myślę, że zostanie to uwzględnione w końcowym rozrachunku. A tyle się przecież mówiło, że Stelmet BC działa na szkodę polskiej koszykówki. To nam zarzucano, a my pomagamy tyle, ile możemy.

Artur Gronek jest w Chinach i musimy sobie jakoś radzić. Pracujemy dość ciężko, ponieważ analizujemy wszystkie możliwe warianty. Zbieramy odpowiednie kandydatury. Jak będzie obopólna zgoda, to wówczas podejmiemy rozmowy z zawodnikiem. W klubie pracujemy jeszcze nad zamknięciem starego sezonu, ale jednocześnie przygotowujemy się do nowego. Sporo tych rzeczy wykonujemy.

Trwają rozmowy ze sponsorami?

- Tak. Mamy sporo rozmów z różnymi podmiotami. Bardzo starannie podchodzimy do tych negocjacji, ponieważ sponsorzy dają paliwo. A my tego paliwa z roku na rok potrzebujemy coraz więcej. Dobra wiadomość jest taka, że umowy podpisujemy na coraz większe kwoty. Klub rozwija się pod tym względem. Myślę, że ten sezon będzie rekordowy, jeśli chodzi o wpływy.

Wracając do poszukiwania zawodników. Czy w tej chwili analizujecie jedynie koszykarzy, którzy grali w Tauron Basket Lidze? Pytam, ponieważ w środowisku są podzielone zdania na temat zakazu transferowego, który nad wami wisi. Jak to wygląda pod względem formalnym?

- Patrzymy na rynek w całej Europie, a nie tylko z TBL. Takiej optyki w ogóle w naszym klubie nie ma. Aczkolwiek zawodnicy z naszej ligi mają kilka dodatkowych atutów. Jednym z nich jest chociażby fakt, że świetnie znają realia TBL i Polski. Nie trzeba im tłumaczyć, gdzie idą i jakie są oczekiwania w Stelmecie BC. Kilku ciekawych zawodników z TBL jest na naszej tapecie. Szukamy jednak koszykarzy w całej Europie. Pyta mnie pan o zakaz transferowy. Szczerze? Nie wiem dokładnie w jaki sposób on funkcjonuje. Myślę, że jest to temat dla specjalistów od prawa sportowego. Ja się tym nie zajmuję. Mogę powiedzieć, że my patrzymy na zawodników ze wszystkich możliwych lig.

FIBA nałożyła na was zakaz transferowy. Aby wrócić na rynek musicie uregulować sprawy z byłymi zawodnikami, którzy domagają się pieniędzy. Kiedy zamierzacie to uczynić?

- Do momentu rejestracji nowych koszykarzy załatwimy wszystkie tematy związane z banami, które ciążą nad nami. Na razie walczymy z pewnymi niesprawiedliwościami. Jak nie będzie innego rozwiązania, to po prostu wyciągniemy pieniądze i zapłacimy. Aczkolwiek powiem wprost, że nie zgadzam się z pewnymi rzeczami. Tak długo jak będzie droga odwoławcza, to będziemy walczyć. Zobaczymy, jak to się wszystko potoczy.

Przyszłość Stelmetu BC jest zagrożona?

- Nie ma żadnego takiego zagrożenia. Przyszłość Stelmetu BC rysuje się w jasnych barwach. Czytam te wszystkie bzdury na nasz temat i łapię się za głowę. Nawet nie chcę mi się tego dementować. Polska koszykówka ma większe problemy, niż takie czy Stelmet wyda osiem czy dziesięć milionów na budowę nowego składu. Nie będziemy się każdemu spowiadać i mówić ile mamy pieniędzy na koncie. Każdy ma do nas zarzuty, że daliśmy szansy młodemu trenerowi. Wszystkich tych skierowałbym do zawodników, którzy są obecnie na zgrupowaniu kadry i zapytał ich o zdanie w sprawie trenera Gronka.

Dlaczego postawiliście na Artura Gronka?

- Kluczami w budowie takich projektów jak nasz są stabilność, konsekwencja i kontynuacja. Nie można co dwa lata zaczynać wszystkiego od nowa. Doszliśmy do porozumienia z Saso Filipovskim, który chciał spróbować sił w nowym miejscu. Pierwszym krokiem, który należy podjąć w takiej sytuacji, powinno być wystosowanie propozycji do dotychczasowego asystenta. Artur Gronek przyjął tę propozycję. Oznacza to kontynuację dotychczasowej myśli trenerskiej. Otrzymał od nas olbrzymi kredyt zaufania. My go będziemy wspierać w działaniu.

Rozmawiał Karol Wasiek

Czy Stelmet BC Zielona Góra zagra w PLK w przyszłym sezonie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×