Maciej Klima: Stać nas na wygranie I ligi

Maciej Klima od wielu lat jest kapitanem Max Elektro Sokoła Łańcut. 34-letni podkoszowy opowiada o przygotowaniach ekipy z Podkarpacia do nowego sezonu.

Jakub Artych
Jakub Artych
WP SportoweFakty

WP SportoweFakty: Max Elektro Sokół Łańcut ma obecnie najmocniejszą kadrę w historii klubu?

Maciej Klima: Za wcześnie, żeby porównywać obecną drużynę z poprzednimi. Na tytuł najmocniejszej musielibyśmy sobie najpierw zasłużyć. Nie zapominajmy też, że sporo dobrych graczy z Sokoła po sezonie odeszło.

Transfery przeprowadzone przez Sokół mogą jednak imponować. Nowi gracze wkomponowali się już do zespołu?

- W tym roku trener Kaszowski nie wyciągnął nikogo z kapelusza. Postawił na doświadczonych graczy z uznaną renomą. Czy się wkomponowali? Jeszcze jak. Miło popatrzeć jak chłopaki dogadują się zarówno na parkiecie jak i poza nim.

ZOBACZ WIDEO: Mike Taylor: Gortat i Lampe chcą współpracować (źródło TVP)

O miejsce w pierwszej piątce rywalizował pan będzie między innymi z Marcinem Sroką. Szeroka kadra może wyjść drużynie na dobre?

- Na razie rywalizacja wygląda tak, że "Sroczi" trafia mi sprzed nosa za trzy, wraca tyłem uśmiechnięty od ucha do ucha i wymachuje dłonią przed twarzą. Coś tam ponoć czyści. A co do szerokiej kadry, to jeszcze nie słyszałem, żeby mogła zaszkodzić.

Kibice I ligi to właśnie Sokół Łańcut obok Legii Warszawa wskazują na faworyta rozgrywek. Jak wy podchodzicie do takich opinii?

- Sokół swoimi występami zasłużył sobie na uznanie na pierwszoligowych parkietach. Nie wiem jak inni, ale ja w ogóle nie zaprzątam sobie głowy faworyzowaniem kogokolwiek.

W klubie jest presja związana z awansem?

- Nie ma. Chociaż uważam, że stać nas na wygranie ligi w tym roku i będę wywierał osobistą presję na pozostałych.

Porozmawiajmy o sparingach. Jesteście zadowoleni z meczów w okresie przygotowawczym?

- Bardzo zadowoleni. Nie pamiętam, żebyśmy kiedykolwiek przed sezonem rozegrali tak dużo spotkań. Ale drużyna jest praktycznie nowa, potrzebowała grać i się poznawać. Żaden trening nie zastąpi warunków meczowych. Ostatni turniej to już naprawdę dobre granie w naszym wykonaniu.

Rozegraliście kilka spotkań z drużynami z Tauron Basket Ligi. Można na podstawie tego powiedzieć jaka różnica dzieli Sokół od ekstraklasy?

- Wszystkie te mecze przegraliśmy. Ale sparing z mocniejszym rywalem ma dodatkową wartość. Jeśli chcesz być lepszy, musisz grać z lepszymi od siebie. Nie tylko Sokół, ale w ogóle I ligę i TBL dzieli raczej sporo. Tak gdybam, bo za mało mam kontaktu z ekstraklasą, żeby wyrokować. Będę kibicował Krosnu i śledził ich wyniki. Większość składu to najlepsi ubiegłoroczni I-ligowi zawodnicy, więc ich postawa powie w tym temacie najwięcej.

Skupmy się na inauguracji I ligi mężczyzn. Znicz Basket Pruszków to dobry rywal na początek rozgrywek?

- Nieważne z kim zagramy. Cieszę się, że nareszcie zaczynamy.

Pojedynek Znicza z Sokołem śmiało można nazwać batalią młodości z doświadczeniem. Co będzie kluczem do sukcesu na Mazowszu?

- Nieraz wyjeżdżaliśmy z Pruszkowa na tarczy. Mam ogromny szacunek dla tej drużyny. I jeśli w pełni nie zmobilizujemy się przed tym meczem a na parkiecie nie zostawimy serca to znaczy, że nie jesteśmy doświadczeni a jedynie starzy.

Rozmawiał Jakub Artych

Czy Max Elektro Sokół Łańcut zagra w przyszłym sezonie w finale I ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×