Max Elektro Sokół Łańcut nie bez trudu pokonał Znicz Basket Pruszków

Udanie zainaugurowali sezon koszykarze Max Elektro Sokoła Łańcut. Mimo ambitnej postawy rywali, zawodnicy z Podkarpacia w swoim pierwszym meczu I ligi pokonali Znicza Basket Pruszków 80:71.

Kamil Czarzasty
Kamil Czarzasty

W Pruszkowie zmierzyły się zespoły, które w trakcie przerwy międzysezonowej przeszły kadrową rewolucję. Po udanych poprzednich rozgrywkach (Znicz zakończył fazę zasadniczą na bardzo wysokim 4. miejscu), niemal wszyscy podstawowi zawodnicy opuścili klub. W miejsce podstawowych graczy z poprzedniego sezonu pojawili się młodzi, obiecujący zawodnicy - na czele z Michałem Kierlewiczem, uznawanym za jednego z najbardziej utalentowanych rozgrywających.

Inny charakter miała zmiana składu w zespole z Łańcuta. Do Sokoła trafili zawodnicy występujący jeszcze w poprzednim sezonie w Ekstraklasie: Alan Czujkowski, Marcin Sroka, Sebastian Szymański, Marek Zywert. Klub z Podkarpacia, od lat znajdujący się w ścisłej czołówce zaplecza Ekstraklasy, za sprawą transferów urósł do rangi głównego, obok Legii Warszawa, faworyta do wygrania rozgrywek.

Spotkanie zaszczycił swoją obecnością prezydent Pruszkowa, Jan Starzyński. To on symbolicznie rozpoczął sezon, podrzucając piłkę. W pierwszej połowie szef pruszkowskiego magistratu mógł być zadowolony z postawy gospodarzy. Choć to goście spisywali się lepiej, nie udało im się uzyskać znaczącej przewagi. Co więcej, około 5. minuty II kwarty Znicz wyszedł na prowadzenie. W barwach pruszkowian bardzo dobrze spisywał się najbardziej doświadczony w zespole Damian Tokarski. W zespole gości na wyróżnienie zasługiwał Maciej Klima, autor 11. punktów w pierwszych 20. minutach.

Jednak w pierwszych 5. minutach trzeciej odsłony gracze Sokoła zagrali jak przystało na faworyta rozgrywek. Zanotowali serię 11:1, dzięki czemu wypracowali bezpieczną przewagę. Do końca spotkania kontrolowali grę, utrzymując oscylujące wokół 10. punktów prowadzenie. Istotną rolę odgrywał Alan Czujkowski . Zawodnik Sokoła, niegdyś występujący w Zniczu Pruszków, uzyskał w całym meczu 21 punktów. Imponował skutecznością zza łuku, trafiając aż 4 z 8 rzutów za 3 pkt.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Kaczmarek: Remis na wyjeździe zawsze jest cenny (Źródło: TVP S.A.)

Znicz w grze próbował utrzymać Tokarski, zdobywca 21 "oczek" w meczu. Zabrakło mu jednak wsparcia od młodszych partnerów z zespołu. Żaden z nich nie zdobył powyżej 10. punktów, zdarzało im się popełniać proste straty, czy niepotrzebnie faulować. Gospodarze kiepsko wypadli na linii rzutów wolnych: trafili jedynie 18 z 35 rzutów za 1 pkt.

Znicz Basket Pruszków - Max Elektro Sokół Łańcut 71:80 (15:20, 23:24, 14:20, 19:16)

Znicz Basket: Tokarski 21, Ornoch 10, Kordalski 9, Cechniak 9, Madziar 8, Stopierzyński 6, Szwed 6, Kierlewicz 2, Cetnar 0, Nieporęcki 0.

Max Elektro Sokół: Czujkowski 21, Klima 13, Kulikowski 11, Sroka 11, Zywert 11, Koszuta 5, Balawender 3, Szymański 3, Czerwonka 2.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×