Szok w Tychach! Suliński bohaterem Kotwicy

Wielki faworyt na łopatkach. GKS Tychy doznał drugiej porażki na starcie sezonu 2016/2017. Tym razem podopieczni Tomasza Jagiełki przegrali we własnej hali z Kotwicą Kołobrzeg, a kapitalny występ zaliczył Adrian Suliński.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Dawid Mieczkowski, w dolnym rzędzie - czwarty od lewej, nie zagra w tym sezonie Materiały prasowe / Dawid Mieczkowski, w dolnym rzędzie - czwarty od lewej, nie zagra w tym sezonie

Tego w Tychach nikt się nie spodziewał. GKS po dwóch kolejkach ma na swoim koncie dwie porażki. W sobotę musiał we własnej hali uznać wyższość beniaminka z Kołobrzegu, a królem parkietu został Adrian Suliński. 28 punktów, 8 asyst i 4 zbiórki bezapelacyjnie zapewniły mu tytuł najlepszego zawodnika meczu.

Zespół z Kołobrzegu od początku postawił tyszanom wysoko poprzeczkę. Gdy wydawało się, że gospodarze meczu znaleźli swój rytm i objęli prowadzenie 27:20 pójdą za ciosem, Kotwica nie zamierzała rezygnować z walki o korzystny rezultat.

Beniaminek nie tylko odrobił straty, ale jeszcze przed przerwą zdołał wypracować sobie pięć punktów zaliczki.

Po zmianie stron tyszanie pozostawali w roli goniących wynik. Kotwica grała jednak dobrze i cały czas miała kilka oczek przewagi. GKS zdołał doprowadzić do remisu w 36 minucie meczu.

ZOBACZ WIDEO Maciej Kot bezkonkurencyjny w Hinzenbach i całym cyklu LGP!

Od stanu 71:71 gracze z Kołobrzegu zanotowali jednak serię 11:0, która ostatecznie rozstrzygnęła losy tej konfrontacji. Co prawda gospodarze zanotowali jeszcze zryw, ale nie pozwolił on odmienić losów meczu i z sensacyjnej wygranej cieszyć mogli się gracze Kotwicy.

Wśród miejscowych bardzo dobry występ zaliczył Hubert Mazur. Swoje zrobili Karol Szpyrka i Marek Piechowicz, ale zawiódł Wojciech Barycz. Środkowy z GKS-u był bardzo mało aktywny, a w 20 minut zaliczył zaledwie 4 punkty - wszystkie z linii rzutów wolnych.

W ekipie z Kołobrzegu oprócz Sulińskiego bardzo dobre zawody rozegrał Paweł Pawłowski. Autor 21 punktów wykorzystał wszystkie siedem rzutów za dwa punkty i dwa z ośmiu rzutów zza łuku.

Tyszanie nadal radzić muszą sobie bez Dawida Słupińskiego, jednak to nie jest wytłumaczeniem dla fatalnego startu GKS-u w ten sezon.

GKS Tychy - Kotwica Kołobrzeg 84:89 (25:20, 18:28, 18:16, 23:25)

GKS: Mazur 24, Szpyrka 16, Hałas 14, Piechowicz 11 (11 zb), Bzdyra 9, Basiński 6, Barycz 4, Zub 0, Fenrych 0.

Kotwica: Suliński 24, Pawłowski 21, Bodych 11, Przyborowski 10, Neuman 10, Strzelecki 8, Włodarczyk 5, Hanke 0.

Czy Kotwica Kołobrzeg będzie czarnym koniem rozgrywek?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×