NBA preseason: znakomite występy Stephena Curry'ego i Kevina Duranta

Stephen Curry i Kevin Durant poprowadzili Golden State Warriors do zwycięstwa nad Los Angeles Lakers w meczu przedsezonowym. Karl-Anthony Towns był za to liderem Minnesota Timberwolves w wygranym starciu z Memphis Grizzlies.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski
Kevin Durant i Stephen Curry Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Kevin Durant i Stephen Curry
Stephen Curry i Kevin Durant byli właściwie nie do zatrzymania. Obaj grali naprawdę koncertowo, trafiając ponad połowę swoich rzutów z gry. Do tego walczyli pod tablicami, rozdawali sporo asyst i łącznie uzbierali aż 59 punktów. Natomiast 19 "oczek" dołożył Klay Thompson. 26-letni zawodnik był nieco w cieniu wymienionej dwójki, ale także zanotował świetny występ, notując dodatkowo aż 8 asyst.

Podopieczni Steve'a Kerra mieli wyborny start. Warriors szybko objęli prowadzenie i odskoczyli Jeziorowcom, ale w kolejnych odsłonach gospodarze nie dawali za wygraną i w miarę możliwości stawiali opór byłym mistrzom NBA. Nie wystarczyło to jednak na odwrócenie losów tego spotkania. W ekipie z Miasta Aniołów najlepiej wypadł Brandon Ingram, który zgromadził 21 punktów, 7 zbiórek, 4 asysty i 2 przechwyty.

Fantastyczny mecz ma też za sobą Karl-Anthony Towns. Koszykarz Leśnych Wilków spisał się wybornie - wykorzystał wszystkie siedemnaście (!) rzutów osobistych, trafił 7 z 10 rzutów z gry i bardzo dobrze walczył pod obiema tablicami. Toteż niewiele zabrakło mu do zanotowania double-double. Ostatecznie na jego koncie znalazło się 31 punktów i 9 zbiórek. To osiągnięcie udało się za to Gorguiemu Diengowi, który zgromadził 19 "oczek" i 11 zbiórek. Ta dwójka oraz Zach LaVine poprowadzili zespół z Minnesoty do zwycięstwa nad Memphis Grizzlies.

Goście po trzech kwartach byli w koszmarnym położeniu. Nie było mowy o tym, aby sięgnęli oni po zwycięstwo. Zach Randolph i spółka tego dnia nie byli w najlepszej dyspozycji, ale w ostatniej kwarcie wyraźnie poprawili się w ataku i zmniejszyli rozmiary porażki. Zresztą do tego stopnia, że uniknęli blamażu. Mimo wszystko nie mieli oni powodów do zadowolenia.

W innych spotkaniach też nie było zbyt wiele emocji. New York Knicks zaprezentowali się z dobrej strony i pewnie pokonali Celtów, którzy nie potrafili zatrzymać Kristapsa Porzingisa. Utah Jazz próbowali dopaść graczy z Portland, ale ich pościg okazał się nieskuteczny. Za to znakomicie finiszowali Bucks, którzy wygrali u siebie z Pacers, a najlepszym strzelcem zespołu był Giannis Antetokounmpo, u którego zapisano na koncie 20 punktów, 6 zbiórek, 5 asyst, 2 przechwyty, ale również 6 strat.

Boston Celtics - New York Knicks 96:121 (27:28, 23:31, 23:33, 23:29)
(Brown 17, Rozier 13, Hunter 12, Mickey 10 - Porzingis 20, O'Quinn 13, Vujacić 12, Baker 12, Lee 11, Holiday 11)

Detroit Pistons - Toronto Raptors 92:103 (22:31, 24:30, 22:20, 24:22)
(Caldwell-Pope 16, Drummond 16, Morris 14, Harris 14, Leuer 11 - Lowry 27, DeRozan 26, Joseph 10)

Milwaukee Bucks - Indiana Pacers 111:103 (24:25, 31:27, 27:33, 29:18)
(Antetokounmpo 20, Parker 19, Teletović 14, Brogdon 13, Plumlee 10, Henson 10 - George 18, Turner 16, Robinson III 13, Ellis 11, Jefferson 10)

Minnesota Timberwolves - Memphis Grizzlies 101:94 (28:19, 34:25, 29:13, 10:37)
(Towns 31, Dieng 19, LaVine 18 - Selden 17, Randolph 13, Williams 10, Harrison 10)

Dallas Mavericks - Houston Rockets 91:106 (22:27, 16:20, 29:25, 24:34)
(Matthews 15, Nowitzki 12 - Harden 23, Anderson 14, Gordon 13, Capela 12, McDaniels 10)

Utah Jazz - Portland Trail Blazers 84:88 (16:16, 23:31, 21:25, 24:16)
(Hill 16, Gobert 15, Lyles 11 - Lillard 27, Turner 15, McCollum 11)

Los Angeles Lakers - Golden State Warriors 112:123 (20:33, 23:19, 34:35, 35:36)
(Ingram 21, Young 19, Russell 16, Randle 12, Clarkson 11, Nance Jr 10 - Curry 32, Durant 27, Thompson 19, Looney 10, Green 10)

ZOBACZ WIDEO Paweł Przedpełski nie ma obaw przed wejściem w dorosły żużel
Czy Golden State Warriors zostaną ponownie mistrzami NBA?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×