Kevin Durant uległ klątwie debiutu

Kevin Durant zdobył 27 punktów w swoim debiucie w barwach Golden State Warriors, ale faworyci ulegli przed własną publicznością San Antonio Spurs 100:129.

Piotr Szarwark
Piotr Szarwark
Kevin Durant Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Kevin Durant

Golden State Warriors rozpoczęli sezon 2016/17 od niespodziewanej porażki z San Antonio Spurs. Niespodziewanej, ponieważ od początku wymienia się ich jako najpoważniejszych kandydatów do zdobycia mistrzostwa, ale niespodziewanie jeszcze bardziej dlatego, że Warriors zostali zdemolowani przed własną publicznością, przegrywając inauguracyjne starcie aż 100:129.

Stephen Curry, Klay Thompson, Draymond Green i Kevin Durant - ta wielka czwórka ma zdominować rywalizację w Konferencji Zachodniej. Falstart na początek nie oznacza, że tak nie będzie, ale warto zwrócić uwagę, że żaden z tych zawodników nie zwyciężył w swoim debiucie w Golden State Warriors.

Curry debiutował w ekipie z Oakland w sezonie 2009/10, Thompson w rozgrywkach 2011/12, a Green rok po nim - wszyscy na początek musieli przełknąć gorycz porażki. W środę w "super zespole" zadebiutował Durant, który w 37 minut zgromadził 27 punktów (11-18 FG) i 10 zbiórek, ale też schodził z parkietu jako pokonany.

Co więcej, jak dostrzegł ESPN, Warriors zdobyli o pięć punktów więcej niż Spurs, kiedy cała czwórka znajdowała się na parkiecie. Ale kiedy brakowało choćby jednego z nich, to podopieczni Gregga Popovicha zdobyli aż o 34 punkty więcej niż rywale.

ZOBACZ WIDEO Robert Korzeniowski: Supermanem już byłem (źródło TVP)
Czy Golden State Warriors osiągną najlepszy bilans w Konferencji Zachodniej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×