W Polskim Cukrze Toruń grają nawet z kontuzją
Świetna atmosfera to klucz do dobrych wyników w tym sezonie koszykarzy Polskiego Cukru Toruń. W ekipie lidera PLK niektórzy zawodnicy chcą grać nawet z lekką kontuzją.
Nikt z obserwatorów nie spodziewał się, że podopieczni Jacka Winnickiego w tym roku będą radzili sobie tak dobrze. Obniżony o milion złotych budżet oraz wystawiony na sprzedaż klub miały sprawić, że Polski Cukier Toruń z trudem powinien zakwalifikować się przynajmniej do fazy play-off. Tymczasem Twarde Pierniki zadziwiają wszystkich i po kilku kolejkach całkowicie zasłużenie zajmują pierwsze miejsce w lidze bez żadnej porażki.
Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy? Przede wszystkim trener Jacek Winnicki idealnie dopasował obcokrajowców do zespołu. Kyle Weaver oraz Obie Trotter po pierwszych niepowodzeniach szybko znaleźli wspólny język z pozostałą częścią ekipy. Świetnie spisują się też Polacy, a zwłaszcza mało doceniany środkowy Krzysztof Sulima oraz dotychczas rezerwowy Tomasz Śnieg, który powoli wybija się też na solidnego gracza naszej ligi.
To świadczy też o tym, jak dobra atmosfera panuje w ekipie lidera PLK. Co prawda pewnie niedługo przyjdą pierwsze porażki, bo nikt nie ma patentu na same zwycięstwa. - Każdy z nas pyta, co jest najmocniejszą stroną Polskiego Cukru Toruń, to jest właśnie drużyna. Każdy zawodnika doskonale zna swoją rolę i wszyscy mają tutaj coś do zrobienia i rolę do wykonania. Dlatego to wszystko fajnie wygląda i jesteśmy teraz liderem rozgrywek - zakończył rozgrywający Polskiego Cukru.