Szósta porażka z rzędu. Co dalej z Polfarmeksem?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski /
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski /
zdjęcie autora artykułu

W poniedziałek podopieczni Jarosława Krysiewicza przegrali w Sopocie z Treflem 72:77. To szósta porażka z rzędu Polfarmeksu Kutno, który znalazł się w ogromnych tarapatach.

W Sopocie zespół zagrał poprawnie, ale nic więcej. Znów błyszczał Dardan Berisha, który zdobył 31 punktów. Praktycznie w pojedynkę ciągnął zespół. Dwoił się i troił, ale to okazało się za mało na całkiem nieźle dysponowanego Trefla Sopot, który wygrał 77:72.

- O naszej porażce zadecydowały straty. Popełniliśmy ich aż 19. To zdecydowanie za dużo, jeśli marzymy o zwycięstwach na poziomie PLK. Trudno to tak naprawdę wytłumaczyć. Tym bardziej, że rywale po naszych stratach zdobyli aż 24 punkty. Sprawa jest jasna. Zabrakło odpowiednich decyzji w kluczowych momentach. Gdybyśmy grali bardziej odpowiedzialnie, to nasze szanse na zwycięstwo byłyby znacznie większe - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej Jarosław Krysiewicz, szkoleniowiec kutnian.

- Straty nas zabiły. Rywale wyprowadzali łatwe kontrataki, po których zdobywali punkty. Czasami lepiej było wyrzucić piłkę w aut. W drugiej połowie graliśmy nieco "na wariata". Decydowaliśmy się na rzuty z nieprzygotowanych pozycji - tłumaczył z kolei Sebastian Kowalczyk, który po raz kolejny wpadł w problemy z faulami.

Polski rozgrywający już na początku trzeciej kwarty miał cztery przewinienia. Nie mógł już grać agresywnie. Sytuację utrudniał fakt, że na ławce brakowało zmiennika. Grzegorz Grochowski nie jest jeszcze w stanie grać. Dochodzi do siebie po kontuzji.

ZOBACZ WIDEO Bóg, futbol, Borussia. Polak, który zatrzymał papież

Dla Polfarmeksu to już szósta porażka z rzędu. Bilans 3:8 nikogo w Kutnie nie satysfakcjonuje. Drużyna zawodzi i na razie nie widać sygnałów, by coś miało się zmienić w tej materii. Zmiany? Na razie ich nie będzie. Z prostego powodu. W klubie nie ma po prostu pieniędzy na uzupełnienie składu. - Gramy tym, co mamy. Czekamy na Grochowskiego i będziemy walczyć - zapowiedział Krysiewicz.

Dla kutnian niezwykle ważny mecz odbędzie się tuż po Świętach Bożego Narodzenia. Podopieczni Krysiewicza na własnym parkiecie zagrają z Siarką Tarnobrzeg, która jest autsajderem PLK. Porażka w przypadku Polfarmeksu nie wchodzi w grę.

Źródło artykułu:
Na jakiej pozycji Polfarmex potrzebuje zmian w trybie pilnym?
nowy rozgrywający
dodatkowy strzelec
uzupełnienie strefy podkoszowej
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
10lew
20.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pociągniemy , pociągniemy. W 1 lidze się przyda.  
avatar
Paweł Szpak
20.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Krysiewicz, a to już mecz ze Stelmetem nie odbija się czkawką? :D Hahahah od początku sezonu śmieszne tłumaczenia tego pseudotrenera :) Po prawdzie to miałby bilans 2:9, chyba czegoś mu b Czytaj całość
avatar
Igor Sobczyk
19.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rozgrywający i pod kosz potrzebny za Gabiśkiego bo długo tak nie pociągniemy..  
avatar
henryc SKS
19.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja uważam , że Siarka wygra z Polfarmexem, jest równiejszym zespołem gra bardzo szybko