Darrell Harris czeka na decyzję prezydenta Andrzeja Dudy

Darrell Harris, amerykański center AZS-u Koszalin, nie ukrywa swojej miłości do naszego kraju. Od kilku miesięcy stara się o polski paszport. - Sprawa stanęła w miejscu. Czekam na decyzję prezydenta Dudy - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
PAP / Darek Delmanowicz
WP SportoweFakty: Ostatnie pana występy robią wrażenie. Z Siarką uzbierał pan 10 punktów i 12 zbiórek, z MKS-em - 18 i 8, z kolei z Polpharmą - 19 i 11. Czy forma Darrella Harrisa rośnie z każdym meczem?

Darrell Harris: Mam taką nadzieję, że w końcu ustabilizowałem formę na równym poziomie. Gram z dużą energią, chcę być pewnym punktem drużyny. Sztab szkoleniowy i koledzy mi ufają, co mi bardzo pomaga wrócić do tego poziomu, do którego przyzwyczaiłem kibiców.

Początek sezonu nie był dla pana udany?

- Nie użyłbym takiego stwierdzenia. Myślę, że stać było mnie po prostu na lepsze występy. Gdzie leżał problem? W psychice. Wywarłem na sobie zbyt dużą presję.

Warto było wracać do Koszalina?

- Oczywiście. Polska to dla mnie drugi dom i nie ukrywam, że cieszę się, że znów mogę tutaj mieszkać i grać. Moja rodzina też czuje się tutaj najlepiej. Córka chodzi do szkoły. Grecja była fajnym doświadczeniem, ale brakowało mi Polski.

ZOBACZ WIDEO Serie A: triumf Napoli na San Siro! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Zapytałem nieprzypadkowo, ponieważ AZS w tym sezonie jest zupełnie innym zespołem od tych, które były w przeszłości. Nie ma w nim gwiazd.

- To prawda, ale to nie oznacza, że mamy słabą drużynę. Tworzymy kolektyw, który dobrze rozumie się na parkiecie, ale także w szatni. Nie ma problemów w naszym zespole. To jest ważne, bo tylko w ten sposób można coś wygrać. Nasz bilans poprawia się z każdą kolejką. Szkoda, że na początku sezonu uciekło nam kilka zwycięstw - przegraliśmy po zaciętych końcówkach. Nie potrafiliśmy zamykać spotkań w odpowiedni sposób. Z biegiem czasu to poprawiliśmy. Dużo nam dał transfer Curtisa Millage'a, który jest doświadczonym graczem. Wzmocnił rywalizację na obwodzie, wniósł wiele ożywienia.

Jak pan ocenia poziom rozgrywek? Poszedł do góry?

- Rozgrywki stoją na dobrym poziomie. Ja bardzo lubię polską ligą, która jest niezwykle wyrównana i nieprzewidywalna. Już przyzwyczaiłem się do tego, że drużyny z dołu tabeli potrafią ograć zespoły z czołówki. W ogóle mnie to nie zaskakuje. Warto zauważyć, że do Polski przyjeżdżają utalentowani gracze zagraniczni, którzy nie tylko podnoszą poziom, ale także mogą budują swoje kariery, by później zarabiać jeszcze większe pieniądze w silniejszych ligach.

Wiem, że stara się pan o polski paszport. Jak wygląda sprawa?

- Stanęła w miejscu. Dokumenty od 4-5 miesięcy są w Warszawie. Czekam na decyzję prezydenta Andrzeja Dudy.

Czyli nic nowego.

- Dokładnie. Pozostało mi jedynie czekać na rozwój wydarzeń. To trochę frustrujące.

Jak idzie nauka języka polskiego?

- Całkiem nieźle. Dużo rozumiem, choć konwersacja w waszym języku sprawiłaby mi jeszcze trochę problemów. Myślę, że za kilka miesięcy zrobimy wywiad po polsku. Obiecuję.

Jakie Darrell Harris ma plany na przyszłość?

- Chcę zakończyć karierę w Polsce. Niedługo zamierzam otworzyć akademię koszykówki dla dzieci w Kołobrzegu. Chcę im pokazać, że warto uprawiać tę dyscyplinę sportu. Mam nadzieję, że mi się to uda.

Rozmawiał Karol Wasiek

Czy Darrell Harris do końca roku otrzyma polski paszport?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×