Sandra Ygueravide: Wiedziałyśmy, że musimy zagrać z wielką pasją i sercem

Wisła Can Pack Kraków w minioną niedzielę wywalczyła Puchar Polski, chociaż losy finałowego zwycięstwa rozstrzygnęły się dopiero w dogrywce. Dla ekipy z Małopolski to pierwszy sukces podczas tego sezonu. Spotkanie skomentowała Sandra Ygueravide.

Adam Popek
Adam Popek
WP SportoweFakty

Biała Gwiazda w decydującej batalii mierzyła się z groźną Ślęzą Wrocław, która biorąc pod uwagę hierarchię ekstraklasy zajmuje pozycję wicelidera. Wszelkie obawy zostały potwierdzone. Ekipa z Dolnego Śląska postawiła wysoko poprzeczkę. Mecz miał wyrównany charakter i co ciekawe to przyjezdne, na koniec regulaminowego czasu oraz w dodatkowej części przeprowadzały decydującą akcję, mogącą przesądzić o wygranej. - Turniej okazał się czymś zupełnie innym niż dotychczas. Wiedziałyśmy, że musimy zagrać z wielką pasją i sercem - podkreśla Sandra Ygueravide.

Sprawy nie zawsze układały się po myśli faworytek publiczności, jednak finalny rezultat pozwolił im okazywać dużą radość. - Każdy był skupiony i nawet w tych złych momentach walczyliśmy razem. Dzięki temu odnieśliśmy sukces - dodaje.

Hiszpańska rozgrywająca wykonała świetną pracę, a w dogrywce zachowała się niczym profesor. Kiedy krakowianki przegrywały różnicą czterech punktów niecałą minutę przed końcem, Ygueravide przymierzyła za trzy i pozwoliła swojemu teamowi wrócić do rywalizacji. Prawdopodobnie oddała najważniejszy rzut w całych zmaganiach. - Nie czułam specjalnie zdenerwowania. Zobaczyłam szansę, czystą pozycję i postanowiłam wykorzystać okazję - wspomina.

Osiągnięcie celu w postaci zdobycia głównego trofeum wpłynie bez wątpienia pozytywnie na wizerunek klubu i podniesie morale zawodniczek. - Jeżeli miałabym określić poziom naszej satysfakcji w skali 1-10, byłaby to najwyższa wartość. Miałyśmy trochę złych, trudnych chwil podczas sezonu. Potrzebowałyśmy pucharu dla wszystkich - fanów, działaczy i dla samych siebie. Aby dalej kroczyć po właściwiej ścieżce trzeba utrzymać takie nastawienie - uważa.

Bojowa postawa przyda się choćby w kontekście środowej, euroligowej potyczki. Pod Wawel przyjedzie węgierski Cargo Uni Gyor. Węgierki są niżej notowane, a ewentualny korzystny wynik dałby Wiśle praktycznie pewny udział w kolejnej fazie, czyli w tym wypadku rozgrywkach EuroCup, gdzie przejdzie piąty team grupy.

ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach
Czy Wisła Can Pack Kraków pokona Cargo Uni Gyor?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×