Wielki rzut Anthony Goodsa. "Podjął słuszną decyzję"
Energa Czarni Słupsk rozkręcili się ostatnimi czasy na dobre. Tym razem pokonali we własnej hali Polski Cukier Toruń 81:79, a bohaterem meczu był niewątpliwie autor zwycięskiego rzutu Anthony Goods.
W Hali Gryfia mieliśmy do czynienia z prawdziwym thrillerem. Na kilkanaście sekund przed końcem gospodarze przegrywali jednym punktem i wówczas sprawy w swoje ręce wziął Anthony Goods. Amerykanin niesamowitym i bardzo trudnym rzutem z około 9 metrów na trzy sekundy przed końcem wyprowadził Energę Czarnych na prowadzenie, ku eksplozji radości słupskich fanów. - Nie było chyba lepszej opcji na rozegranie tej akcji, tzn. może była, ale Anthony zdecydowała się podjąć taką, a nie inną decyzję. W mojej głowie pojawiła się myśl "dlaczego on nie penetruje, tylko rzuca?", ale na szczęście rzut wpadł do kosza, więc nie będę go z tego rozliczał (śmiech) - stwierdził opiekun Czarnych Panter.
- Trenerowi ciężko jest w samej końcówce zareagować na wszystko, co wydarzy się na boisku. Akcje mają charakter spontaniczny, nie mogę przewidzieć tego, gdzie nastąpi zmiana w obronie lub niektórych innych rzeczy. To wszytko wynika z przebiegu gry. Zawodnicy są zawodowcami i często muszą w takich sytuacjach podjąć własną, spontaniczną decyzję. Wydaje mi się, że decyzja Anthony'ego była słuszna. Miał przeciwko sobie wysokiego gracza, dlatego rzucał, a widziałem wielokrotnie, jak trafiał takie rzuty na treningu - dodał na temat niesamowitego rzutu swojego podopiecznego.
Energa Czarni wciąż kontynuują sobie wyznaczoną drogę do fazy play-off. Obecnie słupszczanie z bilansem 14-11 zajmują 8. pozycję w ligowej tabeli. W najbliższej kolejce zmierzą się na wyjeździe z bezpośrednim rywalem w walce o miejsce w play-offach - Treflem Sopot.
ZOBACZ WIDEO: 17-letnia Polka światową twarzą indoor skydiving. "Teraz będę mogła wypromować ten sport"