Pierwsza batalia dla Sokoła. Emocjonujący mecz w Łańcucie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Sebastian Maślanka / Na zdjęciu: koszykarze Sokoła Łańcut
Materiały prasowe / Sebastian Maślanka / Na zdjęciu: koszykarze Sokoła Łańcut
zdjęcie autora artykułu

Gospodarze udanie rozpoczęli najważniejszą część sezonu, mimo iż musieli sobie radzić bez dwóch podstawowych zawodników. Sokół pokonał rywali z Prudnika 87:81 i w rywalizacji do trzech zwycięstw objął prowadzenie w serii.

Ekipa z Łańcuta po rundzie zasadniczej przystępowała do play off z drugiej lokaty, a goście z Prudnika z siódmej. W rundzie zasadniczej raz wygrał Sokół, a raz Pogoń. To zwiastowało spore emocje w całej serii. Rywalizacja była jednak trudna do przewidzenia, bo obie ekipy zmagają się z urazami. W szeregach gospodarzy zabrakło Marka Zywerta i Macieja Klimy, a prudniczanie nie mogli skorzystać z usług Grzegorza Mordzaka i Patryka Nowerskiego.

Drużyna prowadzona przez Dariusza Kaszowskiego rozkręcała się powoli, a większą rolę niż dotychczas musieli odgrywać dublerzy. Sygnał do ataku dał Sebastian Szymański, który wyprowadził swój zespół na prowadzenie 14:9. Do połowy drugiej odsłony Sokół miał inicjatywę i kilka oczek przewagi. Pod koniec pierwszej połowy do głosu doszli zawodnicy z Prudnika, którzy potrafili za sprawą Jarosława Bartkowiaka wyjść na prowadzenie. Do szatni koszykarze schodzili przy wyniku 40:41 i wszystko było otwarte.

Sytuacja w pewnym momencie stawała się dla łańcucian dość niebezpieczna. Pogoń po punktach Tomasza Nowakowskiego prowadziła 50:42. Wtedy jednak ciężar gry wziął na siebie Szymański, który jak się później okazało był tego dnia nie do zatrzymania. Miał duże wsparcie we wracającym do wysokiej formy Krzysztofie Krajniewskim, po którego trójce gospodarze zaczynali decydującą część meczu z czterema oczkami zaliczki.

Odpowiedzią na Szymańskiego w zespole gości był Tomasz Prostak, który był blisko zapisania na swoim koncie triple-double. Goście próbowali odzyskać prowadzenie, ale Sokół  mimo przestojów pokazał wielkie serce do walki i utrzymał korzystny dla siebie wynik. Ostatecznie ekipa z Podkarpacia pokonała Pogoń Prudnik 87:81 i w rywalizacji do trzech wygranych prowadzi 1-0.

ZOBACZ WIDEO Drużyna Łukasza Skorupskiego bez przełamania - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Spotkanie mogło się podobać, bo poza emocjami koszykarze grali bardzo skutecznie. O sukcesie Sokoła zdecydowała wygrana walka o zbiórki (35:30) oraz mniejsza liczba popełnionych strat (11:16).

Najlepszym strzelcem w szeregach zwycięzców był Sebastian Szymański. Rozgrywający Sokoła trafił 11/18 rzutów z gry. Kapitalny mecz rozegrał Tomasz Prostak, który do 26 oczek dorzucił 13 zbiórek i siedem asyst. Najlepszym graczem spotkania wybrany został Krzysztof Krajniewski, który zdobył 17 punktów, zebrał cztery piłki, dodając do tego trzy przechwyty.

Drugi mecz w tej serii zostanie rozegrany w niedzielę w Łańcucie. Początek starcia o godzinie 17:30.

Max Elektro Sokół Łańcut - meritumkredyt Pogoń Prudnik  87:81 (20:17, 20:24, 23:18, 24:22)

Max Elektro Sokół: Szymański 29, Krajniewski 17, Czujkowski 15, Czerwonka 10, Koszuta 9, Kulikowski 5, Sroka 2, Balawender 0.

Meritumkredyt Pogoń: Prostak 26, Nowakowski 21, Mroczek-Truskowski 12, Bartkowiak 11, Bogdanowicz 4, Krawiec 3, Kujon 3, Moczulski 1.

Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1:0 dla Max Elektro Sokoła Łańcut

Źródło artykułu:
Kto wygra drugi mecz w tej serii?
Sokół Łańcut
Pogoń Prudnik
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
swierszcz
9.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Sokół !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!  
albertnow
8.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ojcem zwycięstwa był według mnie Sebastian Szymański i statuetka powinna być dla niego za ten mecz.Dzięki za walkę i serce dla całego zespołu daliście emocji.