Kasę zarobili, play-off nie zrobili

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Bez nich jest ciężko

Miasto Szkła Krosno z Chrisem Czerapowiczem w składzie miało bilans 12:8 i zajmowało miejsce w pierwszej "szóstce". Było mocnym kandydatem do gry w play-off. Po odejściu Szweda gra zespołu rozleciała się. O tym w kilku wywiadach w dość mocnych słowach mówił Michał Baran.

- Jestem pierwszy sezon w tym świecie sportowo-biznesowym. Kontrakt podpisany do końca sezonu, bez możliwości odejścia wydawał mi się klarowny. Teraz już wiem, że jest to bardziej biznes niż sport. Takie sytuacje się zdarzają - tłumaczył szkoleniowiec Miasta Szkła.

Od momentu odejścia Czerapowicza drużyna z Krosna wygrała zaledwie 3 z 10 meczów. Ostatnia porażka na własnym parkiecie z MKS-em zamknęła drogę do play-off.

W Szczecinie podobna historia. Z Brownem drużyna miała bilans 11:9 i miała realne szanse na grę w fazie play-off. Od jego odejścia drużyna wygrała zaledwie... 3 z 9 meczów! Na niewiele zdały się posiłki z Siarki Tarnobrzeg. Ani Travis Releford ani Zane Knowles nie okazali się zawodnikami, którzy znacząco odmieniliby oblicze zespołu.

- Nie chciałbym się tłumaczyć, ale widzę, że coś się popsuło wraz z odejściem Taylora. Wiem, że wiele osób się doszukiwało w tym pozytywów, ale dla mnie to jak wyrwanie zęba trzonowego. Nie mamy czym gryźć. Nasi strzelcy nagle przestali trafiać, a wypadł jeszcze na kilka spotkań potencjalny następca Taylora - Travis - mówił Marek Łukomski.

Klub zarobił. Jak rozliczyć trenerów?

Pieniądze się zgadzają. Kluby zarobiły na sprzedaży obu zawodników - odpowiednio Czerapowicz: około 120-130 tysięcy złotych i Brown: 80-90 tysięcy złotych. Pozostaje jednak pytanie - jak rozliczyć trenerów, skoro stracili koszykarzy, na których opierali swoją grę?

Co prawda celem Barana było utrzymanie w PLK i on to osiągnął z nawiązką, ale jego ambicje sięgały gry w play-off. Nie bał się o tym mówić. - Gramy o najlepszą "ósemkę" - tłumaczył. Władze klubu ograbiły go z tych marzeń. Trener krośnian nie ukrywał swojej złości. Czy przejdzie mu i podpisze w Krośnie nową umowę? Klub chce go zatrzymać.

Celem Marka Łukomskiego od samego początku była gra w fazie play-off. Do czasu sprzedaży Browna wszystko szło zgodnie z planem. Cel był realizowany i nic nie wskazywało na to, że drużyna wypadnie z gry. Po transferze Amerykanina coś się zacięło. Kolejne porażki powodowały frustrację. Już teraz wiemy, że drużyny w pierwszej "ósemce" nie będzie, co oznacza, że szkoleniowiec najprawdopodobniej zapłaci za to wysoką cenę - ma pożegnać się z drużyną. Podobno rozpoczęły się już poszukiwania nowego trenera.

I czy warto było sprzedawać?

Co powinny robić kluby PLK?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×