Filip Dylewicz: Jedziemy z podniesioną głową do Włocławka
- To bardzo ważne zwycięstwo w kontekście naszej walki o play-offy. Jedziemy z podniesioną głową do Włocławka - powiedział po spotkaniu z Kingiem Szczecin (93:76) skrzydłowy Trefla Sopot, Filip Dylewicz.
Trefl pozostał w grze, ale nie jest faworytem do miejsca w czołowej ósemce. Pokonanie Kinga nie przyszło mu tak łatwo, jak wskazuje końcowy wynik. Po 30 minutach był remis 64:64. - Wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko. Drużyna ze Szczecina ma olbrzymi potencjał ofensywny. Przez trzy kwarty było to widać. Bardzo nas cieszy, że udało się dyktować warunki w kluczowym momencie meczu - ocenił doświadczony koszykarz.
Trefl skorzystał na przełożeniu meczu z 12 na 26 kwietnia. W minionym tygodniu szczeciński zespół stracił jednego z liderów. Do włoskiego Betaland Capo d'Orlando odszedł Paweł Kikowski, który w debiucie zdobył 10 punktów. Nasz rozmówca nie cieszył się z osłabienia przeciwnika a z faktu, że kolejny Polak postanowił się sprawdzić w zagranicznym klubie. - Fajne jest to, że Paweł ma szansę pokazać się w lepszej lidze. Cieszę się bardzo, że w debiucie zagrał przyzwoite spotkanie. Najważniejsze szczególnie dla młodych zawodników jest zainteresowanie rynków zagranicznych. Przez ostatnie lata było to bardzo marginalne. Mam nadzieję, że postawa Pawła Kikowskiego we Włoszech przyniesie efekt w postaci większego zainteresowania polskimi graczami - skomentował Filip Dylewicz.
ZOBACZ WIDEO Deklasacja! Siedem goli FC Barcelona! Zobacz skrót meczu z Osasuną [ZDJĘCIA ELEVEN]