Czas na półfinał I ligi. Legia musi, Spójnia może?

Legia Warszawa oraz Spójnia Stargard rywalizować będą w półfinale I ligi koszykarzy. Walka toczy się do trzech zwycięstw, a faworytem do gry w finale jest ekipa ze stolicy.

Jakub Artych
Jakub Artych
Drużyna Legii Warszawa WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Drużyna Legii Warszawa

Legia Warszawa nie ukrywa swoich wielkich aspiracji. Podopieczni trenera Piotra Bakuna pragną awansu jak nikt inny, dlatego presja na klubie ze stolicy jest bardzo duża. - Wszystko zależy od nas. Wygraliśmy sezon zasadniczy, a w fazie play-off mamy przewagę własnego parkietu do finału włącznie. Jak nie teraz, to kiedy? - mówił nam kapitan Łukasz Wilczek. - Jeśli chcemy rozwijać się oraz odbudować koszykówkę w Warszawie, inny scenariusz po prostu nie wchodzi w grę - dodaje rozgrywający.

W ćwierćfinale drużyna z Warszawy napotkała bardzo duży opór ze strony Biofarmu Basket Poznań. Skazywana na pożarcie ekipa z Wielkopolski mocno zagroziła Legii, wygrywając między innymi pierwszy mecz w stolicy. Gdyby nie brak doświadczenia Basketu Poznań, rywalizacja w 1/4 I ligi mogła potoczyć się nieco inaczej.

To już jest jednak historia. W walce o finał na zapleczu PLK pozostały cztery zespoły: Legia Warszawa, Spójnia Stargard, GTK Gliwice oraz Max Elektro Sokół Łańcut. Pierwsze dwie ekipy zmierzą się ze sobą już w piątek oraz w sobotę na Bemowie.

Faworyt może być tylko jeden, jednak Spójnia Stargard z pewnością nie będzie chłopcem do bicia. Tym bardziej, że ekipa z Pomorza Zachodniego zagrała świetne mecze z GKS-em Tychy, który w ćwierćfinale posiadał przewagę parkietu. Podopieczni trenera Krzysztofa Koziorowicza w czterech spotkaniach rozstrzygnęli jednak kwestię awansu do kolejnej rundy.

ZOBACZ WIDEO Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok

- Wygrywanie przynosi satysfakcję. Lepiej się pracuje z zespołem. Perspektywy są zupełnie inne. Duży szacunek dla chłopaków, ale taki sam dla kibiców za cały sezon, a szczególnie te dwa ostatnie mecze. Doceniamy fanów, którzy są z zespołem w tych lepszych, ale i gorszych chwilach, bo na tym polega kibicowanie - mówi trener Koziorowicz.

Drużyna ze Stargardu nie ma nic do stracenia. Spójnia przyjedzie do Warszawy bez żadnej presji, a to oznacza, że może zajść naprawdę bardzo daleko. Czy nawet do finału I ligi? - Nie można zadowolić się tym, co się zrobiło. Jest szansa bić się dalej. Nie musimy, a możemy - przekonuje Krzysztof Koziorowicz.

Legia Warszawa - Spójnia Stargard / piątek 28.04.2017 godz. 20:00 i sobota 29.04.2017 godz. 18:00

Czy Legia wygra dwa mecze w Warszawie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×