Center Rosy Radom kończy karierę

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Kim Adams, który reprezentował barwy Rosy od początku jej występów w Polskiej Lidze Koszykówki, podjął zaskakującą decyzję o zakończeniu kariery. W radomskim klubie spędził pięć lat.

W ostatnich tygodniach ważyły się losy Kima Adamsa w Rosie. Ulubieniec publiczności, który reprezentował barwy radomskiego klubu od początku jego występów w Polskiej Lidze Koszykówki i miał spory udział w wywalczeniu największych sukcesów, w tym ubiegłorocznych: wicemistrzostwa kraju, Pucharu i Superpucharu Polski, ubiegł działaczy i kibiców. Podjął bowiem decyzję o zakończeniu kariery.

- Po pierwsze chciałbym podziękować klubom, kibicom i każdemu, kto wspierał mnie podczas mojej przygody z koszykówką. Jestem wdzięczny za to, że mogłem robić to, co kocham. Wiedziałem to od momentu, gdy jako dziecko pierwszy raz wziąłem piłkę do rąk. Nigdy nie myślałem o tym, że dzięki koszykówce będę podróżował po świecie, poznam różne kultury i spotkam tak wiele świetnych osób. Zawiązałem wiele przyjaźni z innymi amerykańskimi zawodnikami, ale i koszykarzami oraz ludźmi spoza klubów z krajów, w których występowałem - center rozpoczął swój wpis na Facebooku.

- Nigdy nie zapomnę i bardzo będzie mi brakowało całej organizacji Rosa, od właścicieli do kibiców. To było wspaniałych pięć sezonów, od walki o utrzymanie, przez dwukrotne zdobycie czwartego miejsca, po puchar, superpuchar kraju i wicemistrzostwo Polski rok temu. Od października 2012 roku do dzisiaj wszyscy witaliście mnie z otwartymi ramionami i za to będę wam dozgonnie wdzięczny - zwrócił się do kibiców Rosy Adams.

- Przyszedł czas na nowy rozdział w moim życiu. Zawsze będę częścią klubu i będę wspierał was w każdym sezonie. Postaram się obejrzeć przynajmniej kilka meczów na żywo. Kocham was wszystkich. Rozwijajcie się jako klub - dodał.

ZOBACZ WIDEO Justyna Żełobowska: Boks jest dla mnie świętością, nie pójdę w stronę MMA

Amerykanin będzie pomagał ojcu w prowadzeniu rodzinnego biznesu. - To ogromny honor grać w jednej drużynie tak wiele lat, zwłaszcza, że nie jest to spotykane zbyt często w Europie, jeśli chodzi o Amerykanów. To z pewnością nie koniec naszej wspólnej przygody. Jestem przekonany, że w niedalekiej przyszłości powrócę do was, ale już w zupełnie innej roli - zakończył Adams.

35-latek rozegrał w Rosie 228 meczów, w trakcie których zdobył 734 punkty. Na parkiecie spędził 3983 minuty, zebrał 1105 piłek.

Źródło artykułu: