W tym artykule dowiesz się o:
Choć w żadnym regulaminie nie jest zabronione popularne "tankowanie", to władze ligi już kilkakrotnie dały do zrozumienia, że nie będą tolerowały pogarszania wizerunku NBA poprzez publiczne przyznawanie się do celowych porażek. Właśnie do takiego kroku posunął się właściciel Dallas Mavericks, Mark Cuban, który w jednym z podcastów powiedział, że dla jego drużyny w tym momencie najlepszym wyjściem jest właśnie przegrywanie.
Według raportów, Cuban poinformował zawodników podczas wspólnego obiadu o swojej wizji, chociaż jednocześnie zapewnił, że to ostatni sezon takiej taktyki. Przypomnijmy, że im gorsze miejsce w tabeli NBA na koniec danego sezonu, tym większa szansa na wyższy wybór w drafcie przed nowymi rozgrywkami. A klasa 2018 znów zaserwuje kibicom bardzo głośne nazwiska, jak chociażby słoweńska gwiazda Luka Doncić czy Deandre Ayton z uniwersytetu Arizona.
Jakby jednak sytuacja wewnątrz klubu nie wyglądała, liga NBA nie będzie pozwalała na publiczne komentarze dotyczące takiej taktyki. Mark Cuban jest powszechnie znany ze swojego ciętego języka, lecz w tym wypadku kara dla niego jest rekordowa. Władze nałożyły na niego bowiem obowiązek zapłaty aż 600 tysięcy dolarów.
Mavericks zajmują w tym momencie 14. miejsce na Zachodzie i legitymują się z bilansem 18-40. Tuż za nimi plasują się Phoenix Suns (18-41), choć z równie słabymi wynikami sklasyfikowani są Sacramento Kings (18-39) oraz Memphis Grizzlies (18-38). Bardzo podobnie sytuacja wygląda na Wschodzie, więc paradoksalnie kibiców nie będzie elektryzowała tylko walka o wejście do play-offów, ale również to, komu uda zająć się zaszczytne, najgorsze miejsce w lidze z największą szansą na wylosowanie pierwszego wyboru w drafcie 2018.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: piłkarski cud? III-ligowiec ograł Manchester City! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czy publiczne przyznawanie się do "tankowania" powinno być tak surowo karane? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
