Udany mecz na koniec sezonu. "Szkoda, że tak późno"
Mateusz Bartosz w dobrym stylu zakończył sezon 2017/2018. Jego zespół odpadł z play-offów Energa Basket Ligi po porażce z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski (73:91), ale koszykarz Kinga Szczecin zdobył 15 punktów i miał siedem zbiórek.
Szczecińscy koszykarze walczyli w każdym z trzech ćwierćfinałowych spotkań, ale BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski miała więcej argumentów. - Na pewno. Dysponowali dłuższą ławką. Myślę, że trochę bardziej doświadczony zespół. Oni są zbudowani po to żeby walczyć o najwyższe cele. Myślę, że i tak pokazaliśmy, że mamy ducha walki. Szkoda, że to się zakończyło 0-3. Myśleliśmy, że wyrwiemy chociaż jeden mecz - komentuje podkoszowy Kinga.
W środowym pojedynku King miał lepsze i gorsze momenty. Wyraźnie przegrał drugą i czwartą kwartę, a w trzeciej zwyciężył 30:15 i zredukował stratę do dwóch "oczek". - Cały sezon pokazywaliśmy, że nawet jak mamy gorsze chwile w meczu to potrafimy się podnieść. Każdy z nas może dać impuls do walki. Myślę, że nie jeden mecz tak wyciągnęliśmy - twierdzi doświadczony koszykarz.
Dla drużyny z Pomorza Zachodniego sam awans do play-offów był sukcesem. Kilka kolejek przed końcem rundy zasadniczej sytuacja była nieciekawa, bo Wilki Morskie miały przed sobą serię wyjazdów. Bilans 18-14 dał jednak siódme miejsce. - Z roku na rok ta liga jest coraz bardziej zacięta. W tym sezonie było ekstremalnie ciekawie w walce o play-offy. Myślę, że to jest ogromny sukces, że my się akurat znaleźliśmy w play-offach. Oprócz Pogoni Szczecin to miasto koszykówki. Kibiców z meczu na mecz było coraz więcej. Szkoda, że fanklub się tak późno utworzył - analizuje nasz rozmówca.
Mierzący 205 cm zawodnik w Kingu Szczecin rozegrał 27 spotkań. Zdobył 201 punktów, co daje średnio 7,4 na mecz. Dokładał także po 4,6 zbiórki. Czy w kolejnym sezonie również pozostanie w stolicy Pomorza Zachodniego? - Teraz chwilę trzeba odpocząć. Muszę trochę dać odpocząć kolanu, żeby wszystko się zagoiło. Później wakacje z rodziną i wtedy będziemy myśleć, co na przyszły sezon. Bardzo bym sobie życzył, żeby zostać w Szczecinie, bo polubiłem to miejsce. Bardzo mi się tu podoba. Fajny zespół i dobrze zorganizowany klub. Dobre miejsce do gry - kończy.
ZOBACZ WIDEO Miroslav Radović: Czas na drugi krok